#1

2.5K 71 93
                                    


Środek dużego pokoju oświetla tylko palący się, wielki kominek. Na przeciwko niego stoi duży, drewniany stół, obok którego znajduje się szeroka kanapa i fotel. Gdzieniegdzie na ścianach wiszą obrazy, w większości namalowane tylko przez rosyjskich malarzy.

Przez Rosjanina w domu tworzyło się piekło. Wieczne awantury o zazdrość lub źle wykonane polecenia. Imperium rosyjskie gdy tylko wracał do domu kłócił się z ojcem Polski o spotykanie się ze znajomymi. Moskau kontrolował, ograniczał oraz nie pozwalał rozmawiać z innymi krajami Rzeczpospolitej Obojga Narodów.

Mężczyzna miał wykonywać wszystkie polecenia rosjanina. Nie był bity przez niego, Moskau nigdy nie podniósł ręki na swego ukochanego, gdyż miał na jego punkcie obsesję, ale czasem mało mu do tego brakowało. RON był często wyzywany lub poniżany. Gdy tylko polak zaczynał płakać Rosjanin przepraszał go i zapewniał, że to się nigdy nie powtórzy, lecz nie dotrzymywał swojej obietnicy.

Gdy tylko zauważył Rzeczpospolitą w towarzystwie innych krajów przeszywała go zazdrość i chęć zemsty na znajomych ukochanego, tylko dlatego, że zamienili z nim choć jedno słowo.

Rosjaninowi często zdarzało się nastraszyć RON'a, że zabije wszystkich, którzy tylko spojrzą na Polaka.

Polska często miał dość wszystkich awantur. Jego brat, Węgry, starał się to ignorować i z czasem mu się to udało. Madziar całe dnie przesiadywał w swoim pokoju zamkniętym na klucz. Uczył się lub ćwiczył grę na harmonijce. Często ignorował młodszego brata. Nie wpuszczał go nigdy do swojej sypialni i nie mówił mu co robi całymi dniami. Gdy podrósł i zaczął uczęszczać do liceum skupiał się tylko na nauce. Mieli nauczanie w domu, sami dbali o swoje wykształcenie.

Od jakiegoś czasu RON zaczął się przekonywać do partnera. Stał się bardziej czuły dla niego i chciał spędzać z nim więcej czasu.

Otworzyły się drzwi. Stał w nich mały Polak przebrany w niebieską piżamę. Miał czternaście lat, ale ciągle zachowywał się jak małe dziecko. W lewej ręce trzymał brązowego misia, którego dostał od swojego taty. Za chłopcem stał wysoki mężczyzna. Miał czerwono rude włosy. Jego kolory twarzy od góry: czerwony, biały, czerwony. Po środku twarzy, na białym pasie znajdował się herb. Z jego pleców wyrastały metalowe skrzydła, a na całym ciele miał głębokie blizny. Jego syn miał podobną flagę do niego, ale jego kolorami od góry były biały i czerwony. Chłopiec miał śnieżnobiałe loki.

-Tato, kiedy pojedziemy do dziadków?- Zapytał młodszy siadając na fotelu, na który ledwie się wdrapał.

-Nie wiem kochanie, ale na pewno niedługo.- RON usiadł obok syna biorąc go na kolana. Pocałował syna w głowę i zaczął nucić mu kołysanki lekko bujając się na boki. Po chwili chłopiec zasnął tuląc się do ojca.

Nagle do pokoju wszedł ktoś jeszcze. Wysoki mężczyzna z czarno-żółto-białą flagą oraz przepaską na oko, na której widniał jego herb. Imperium stanął za fotelem masując barki ukochanego. Nachylił się nad RON'em i składał mu delikatne pocałunki po jego szyi. Następnie poczochrał go po włosach i pocałował w obojczyk zasysając się w tym miejscu. Rzeczpospolita starał się odtrącić partnera od siebie starając się nie budząc przy tym Polski, lecz na marne.

-A gdzie jest Vengriya? Nadal siedzi w pokoju, kochanie?- Zapytał Moskau wtulając głowę w szyję partnera.

-Nie. Przecież ci mówiłem, że pojechał do Rumunii na noc.- Burknął Rzeczpospolita mocniej tuląc do siebie syna.- A Litwa śpi?

-Tak, właśnie zasnęła. Nawet nie skończyła roczku a wydaje mi się, że chce mnie doprowadzić do szału swoimi humorami.- Zaśmiał się IR.- Idziesz już spać, kochanie?

Sen na drzewie w blasku księżyca ~Gerpol~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz