Butterflies ||Daisuga Yandere! au||

ᴢᴇʀᴏ

Wysoki, ciemnowłosy nastolatek wszedł do niewielkiej kawiarenki. Słońce chyliło się już ku zachodowi, a klientów nie brakowało. Lokal był bardzo przytulny, co miało pozytywny wpływ na ilość gości. I, oczywiście, bogate menu też miało swój wkład.  Tam, przy jednym ze stolików czekał na niego jego najlepszy przyjaciel, Sugawara Koushi.

Chłopcy przyjaźnili się już od paru lat, a poznali się w gimnazjum. Poszli również razem do liceum, a teraz kończyli już trzecią klasę. Na szczęście, ich wymarzone uczelnie znajdowały się w niedalekiej odległości od siebie, więc mieli pewność, że ich przyjaźń będzie nadal trwać.

Siadając przy stoliku, przywitał się z Sugą. Po krótkiej rozmowie, starszy zauważył, że jego towarzysz nie wygląda za dobrze. Jednak nigdy w życiu nie spodziewał się, co było przyczyną tego stanu.

— Mój ojciec został zamordowany.

Koushi nie wiedział, co powiedzieć. Nie spodziewał się tego. Pan Sawamura był okropnym człowiekiem. Miał dobrze płatną pracę, jednak alkohol był jego ulubionym towarzyszem. Nie tylko zaniedbywał swoją rodzinę, lecz za każde niepożądane zachowanie ze strony reszty domowników, karał ich. Przemoc w rodzinie była czymś obcym dla wychowanego w dosyć zamożnej, aczkolwiek kochającej rodzinie Sugi, więc nie mógł pojąć, dlaczego głowa rodziny Sawamura tak chętnie ją stosuje. Mimo to, Daichi nadal pozostawał jego najlepszym przyjacielem i starał się go wspierać najlepiej, jak potrafił.

Na pytanie, o przyczynę śmierci, brązowooki odpowiedział:

— Został zadźgany. Naliczono ponad sto ran kłutych na jego ciele, wiesz? Jednak morderca musiał być profesjonalistą, bo nie zostawił ani jednego śladu. — mówiąc to, na jego twarzy nie było żadnych oznak wyrażających żal po stracie ojca. Ten człowiek był od dawna dla niego martwy. Po chwili jednak rozpromienił się.— Mama stwierdziła, że dobrze nam zrobi wyprowadzka. Może wreszcie uda się nam zapomnieć o tym koszmarze, który zgotował nam ojczulek?

/////\\\\\
Tak długo wyczekiwana Daisuga wreszcie tu jest!
Napisałam już ponad połowę rozdziałów i wychodzi mi mniej niż planowałam, ale no cóż.
Rozdziały prawdopodobnie nie będą pojawiać się według jakiegoś planu, lecz postaram się je dodawać każdej środy.
Tak więc, do następnego~