Stolica, wielkie miasto, chociaż bardziej pasuje Miasto do opisania tego cudu współczesnej architektury powstałego na bazie Warszawy.
Zbliża się zmierzch gdy aspirant Deus otrzymał wezwanie, praca ponownie zakłóca mu życie prywatne. – Musimy skończyć na dziś. – Powiedział do uroczej i bardzo nagiej blondynki do której był przyczepiony w owej chwili dolną częścią swojego ciała. Kobieta patrzyła na niego bardzo rozczarowana gdy udał się do łazienki. 10 minut później był w pełni gotowy do wyjścia, pożegnał się jeszcze bardzo czule z kochanką i wyszedł.
Dotarł do siedziby i bez zwłoki udał się do Crowbara.
- Witaj Deus. W związku z zamieszaniem jakie wynikło przez porwanie Gorna musimy się zmierzyć z wyjątkową sytuacją. Biorąc pod uwagę twój charakter oraz zdolności przydzieliłem ci zadanie pochwycenia terrorystki znanej jako DostojnyKocur. Wyznaczam dla ciebie dzisiejszą północ jako ostateczną godzinę odstawienia jej do aresztu. Nasz system zawiera wszelkie informacje jakie zdołaliśmy o niej zgromadzić. – Deus wyszedł więc i udał się do swojego biurka.
W systemie znalazł wszystko czego szukał między innymi ostatni adres zamieszkania celu oraz jej zdjęcie zrobione po zatrzymaniu.
Chwilę po godzinie dwudziestej wsiadł do samochodu i pojechał w miejsce gdzie jak miał nadzieję trafi na ślad kobiety którą ściga. Zbliżając się do celu jego uwagę przykuł bardzo jasny punkt świecący nieopodal, było to wejście do klubu. Kierując się przeczuciem zaparkował samochód i wszedł do środka. Podszedł do baru, zamówił drinka, po czym zaczął się rozglądać. Zobaczył ją, jej kasztanowo-rude, opadające ramion włosy oszołomiły go. Wypił drinka i zbliżył się do niej. – Dobry wieczór pięknej pani. – Zagaił. Westchnęła ciężko i spojrzała na niego raczej znudzonym wzrokiem. – Ech, w porządku wysłucham co mi powiesz, ale najpierw postaw mi drinka. – Nie do końca rozumiem o co chodzi, twój drink przecież stoi tu na barze, wcale się nie przewrócił. – Ahh, widzę że z ciebie żartowniś. – Odpowiedziała uśmiechając się półgębkiem. Skinęła na barmana i zamówiła kolejnego drinka sobie i swojemu nowemu rozmówcy. Ich rozmowa trwała w najlepsze i kolejne drinki spływały w dół ich gardeł. Zauroczony Deus zaczął kierować rozmowę do miejsca w którym wyjdą razem z klubu i udadzą się jej domu skosztować przyjemności nim ją aresztuje. Wyszli razem, Deus ruszył w stronę samochodu. – Chcesz prowadzić w takim stanie? – Zapytała. – Mieszkam bardzo blisko, nie ma potrzeby jechać samochodem, głuptasie. – Podeszła i pocałowała go czule w usta. Nogi pod Deusem ugięły się i lekko go zamroczyło, uznał że to z powodu pięknej kobiety która go pocałowała. Poniekąd miał rację lecz nie w sposób o jakim myślał, ponieważ przyczyniła się ona do tego szczodrze doprawiając jego ostatniego drinka GHB. Ostanie co zobaczył to uśmiechnięta twarz porywaczki.
Jedno jest pewne ten mężczyzna będzie miał niezwykle nieprzyjemną przygodę, i gdyby nie środek który powoduje amnezję zapewne zapamiętałby ją na zawsze.
YOU ARE READING
Kwejkowe przygody- bóg przeciwko kotu
De TodoHistoria jednego z 10 agentów wysłanych by pochwycić groźnych terrorystów.