~No cześć ślicznotko~

324 8 2
                                    

RANO 6:00
~POW ANIA~
Dzisiaj pierwszy dzień w nowej budzie i już mi się kurwa nie chce tam iść, nikogo tam nie znam..
Wstałam i się ogarnęłam ubrałam luźne dresy i białą koszulkę, poszłam na dół zrobiłam sobie tosty i wyszłam w stronę tej „szkoły" jak ten wyraz mnie przeraża xD. Idąc słuchałam na słuchawkach zajebistego kawałka Maty - Klubowe.
To jest naprawę coś i przy tym zastawiając się kto to może być i czemu się ukrywa.. miałby dużą karierę. Dobra doszłam do tej szkoły na ostatnią minutę była 7:59 i huj weszłam
do sali spóźniona w pierwszy dzień nie no zajebiście... Było tylko jedno wolne miejsce koło wysokiego bruneta i pani kazała mi się tam udać (A nie wspomniałam to była klasa 3Liceum) Chłopak podsunął mi krzesło żebym mogła usiąść podziękowałam mu a on na to:
- nie ma sprawy, widzę że nowa jesteś..
- jak widać - powiedziałam
- znasz tu może kogoś? zapytał
- nikogo chyba
- to może po lekcjach, oprowadziłby Cię po okolicy i się bliżej poznamy?
- No spoko i tak nie mam nic innego do roboty..
- to super, powiesz mi jak się nazywasz to dodam Cię na messie?
- daj telefon to Ci wpisze - odpowiedziałam
- już.... proszę - powiedział dając mi pod ławką telefon
- i.. proszę to ja
- dzięki to się wtedy zgadamy na messie
- oki
PO LEKCJACH 14:00
Wyszłam za szkoły i zauważyłam że mój autobus już odjechał..
- zajebiście - odrzekłam i postanowiłam nie czekać tylko przejść się... Idąc zdenerwowanym krokiem dostałam wiadomość:
od: Michał Matczak
- Siemka to ja, to o której się umawiamy ;))
do: Michał Matczak
- może być 16:00? :)
od: Michał Matczak
- No jasne, napisz mi tylko adres ;)
do: Michał Matczak
- ( tu jest jakiś adres )
od: Michał Matczak
- nie spóźnię się <3
do : Michał Matczak
- spokojnie znamy się zaledwie 3 godziny haha
od : Michał Matczak
- nie wiem o co Ci chodzi haha ;)
do : Michał Matczak
- dobra dobra, do zobaczenia :)))

W DOMU 14:33
Mam jeszcze sporo czasu żeby się ogarnąć więc poszłam wiąść szybki prysznic zrobiłam sobie dwa warkocze i poszłam na dół zjeść obiad, moich rodziców na szczęście nie było w domu bo wyjechali na delegacje i wrócą za 3 dni
Więc mam spokój... Zostało 15 minut byłam już cała ogarnięta i wtedy zapukał Michał
- No cześć ślicznotko - powiedział
- cześć - odpowiedziałam niepewnie ale cieszyłam się że tak mnie nazwał...
- idziemy - zapytał
- tak już - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego

SPOTKANIE DODAM W KOLEJNYM ROZDZIALE😌
ROZDZIAŁY POSTARAM SIĘ WRZUCAĆ CODZIENNIE

Wino Sangrita| MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz