To Tylko Przyjaciel...

224 11 17
                                    

pov. Zeron

Zawsze, gdy widzę śpiącego mojego przyjaciela, to mam w brzuchu motylki. Podoba mi się to, ale nie wiem dlaczego tak się dzieje. Z tego co zauważyłem po swoim życiu, to nie jestem gejem. Od zawsze podobały mi się dziewczyny, nawet kiedyś jedną miałem. Fakt, jestem stary, a przez to, że tylko raz miałem dziewczynę, to jestem prawiczkiem. Nigdy nikomu o tym nie mówiłem, ale nie uprawiałem seksu. Wolałem zatrzymać dziewictwo dla tej jedynej osoby. Osoby, którą pokocham nad życie, i będę chciał spędzić z nią resztę życia. Nie spotkałem tej osoby jeszcze. Przynajmniej tego nie zauważyłem. Moja była dziewczyna mnie oszukała i okazała się dziwką. Tak naprawdę mnie zdradzała. Nie mógłbym jej tego wybaczyć, gdyż bycie w związku to nie tylko całowanie i przytulanie. To też nie sam seks. Związek, według mnie, to wierność. Anastazja, bo tak ma na imię moja EX nie była wobec mnie wierna. Zerwałem z nią. Z wielkim bólem, ale to zrobiłem. Teraz jestem sam, i mieszkam z Elkiem. Jako współlokator. Nigdy między mną a nim nie zajdzie nic więcej, oprócz wspólnego mieszkania. Traktuję go najlepiej jak potrafię, jestem przy nim gdy ma zły humor, byłem przy nim gdy jego ciocia zmarła. Byłem przy nim, gdy Daria z nim zerwała. Tak naprawdę okazała się zwykłą szmatą, ale to inny temat. Elek to mój najlepszy przyjaciel, i zawsze jestem zazdrosny kiedy słyszę, że u Matiego jest Weza, albo Michauuu. Nawet łapie mnie wielka zazdrość, kiedy Kitsu przychodzi do jego pokoju. Kicu to też nasza współlokatorka. Mieszkamy we trójkę. Tak naprawdę, mieszkalibyśmy we czwórkę gdyby nie fakt, że Zhalia wolała się przeprowadzić. Znaczy to nie jej wina. Poszła na studia, i musiała to zrobić. Więc zostaliśmy sami. Ja, Elek, I ta jego przyjaciółka. Tak naprawdę za nią nie przepadam. Widzę, w jaki sposób patrzy na mojego Mateusza. Znaczy co? Na mojego przyjaciela Mateusza, tak chciałem powiedzieć. Z resztą... Nie ważne.
Wracając
W tym domu zajmuję się większością spraw. Chodzę na zakupy, czasem gotuję, o ile Ele nie chce zamówić makaronu. Tak naprawdę robię przepyszny makaron, ale nigdy nie miałem tyle odwagi, by powiedzieć mu o tym. Chciałbym być w końcu zauważony. Budzę go każdego dnia, gdy Kicu już jest w pracy. Gdy przyjaciel nie zostanie obudzony przeze mnie, to zazwyczaj budzi się około godziny 13. Raz wstał o 15, i zrobił mi awanturę, że go nie obudziłem. Nawet nie wiecie jak tamtej nocy płakałem... Nie ważne. Aktualnie jest godzina 10:11. Muszę go obudzić, aczkolwiek nie chcę. Lubię patrzyć jak śpi. Jak ma zamknięte oczy, leży wygodnie na łóżku, a jego włosy żyją własnym życiem.
Wygląda wtedy    B O S K O

- Elek, wstawaj. Dziesiąta już jest - powiedziałem, delikatnie go szturchając. Chłopak nie dawal oznak przebudzenia, więc powtórzyłem czynność kilkakrotnie. W pewnym momencie zacząłem się martwić, że coś jest nie tak. - Mateusz wstawaj powiedziałem! - krzyknąłem, niestety dalej nic.
-MATEUSZ, JASNA CHOLERA, WSTAWAJ BO CIE ZARAZ TU ZGWAŁCĘ!
- Co? - powiedział zaspanym głosem chłopak.
- Emm... Nic - lekko się zarumieniłem. Odwróciłem głowę, by chłopak nie zauważył moich rumienców.
- Która jest godzina?
- 10:23. Budzę Cię od trzynastu minut...
- Już nie śpię, spokojnie.
- Po kilku próbach zacząłem się martwić...
- Czemu?
- No jak to czemu? Budzę Cię, i budzę, a Ty nic. Ani "be", ani "me"... Martwiłem się.
- Oj tam, Daniel nie przesadzaj. Wszystko jest w porządku. Kicu jest?
- Po co Ci kitsu?
- Bo mam do niej sprawę, z resztą, nie ważne...
- Emm... Lubisz jajecznicę?
- Jesteśmy przyjaciółmi tyle czasu, a ty dalej o to pytasz - powiedział z zażenowaniem na twarzy mój przyjaciel.
- Przepraszam - westchnąłem. - Może lepiej już pójdę - dodałem, po czym wstałem kierując się do drzwi. Gdy już miałem łapać za klamkę i wychodzić, chłopak poderwał się jak poparzony z łóżka, podbiegł do mnie, spojrzał mi w oczy i powiedzial:
- Tak Daniel. Chętnie zjem Twojej jajecznicy - po czym się uśmiechnął, i przeszedł obok mnie, kierując się do toalety.

JEGO UŚMIECH JEST BOSKI

    Za ten uśmiech oddam wszystko. Byleby widzieć go częściej. Elek jest zdecydowanie typem osoby, który uśmiecha się rzadko. Ale jeżeli już to robi, to znaczy, że ma naprawdę dobry humor.
"Ale Zeron, spokojnie. Elek to TYLKO twój przyjaciel. Nie jesteś gejem, nie możesz nim być. Spokojnie, nie myśl o tym. Wszystko się ułoży, prędzej czy później. Po prostu Ci się zdaje, to chwilowe. Minie Ci" - myślałem. Pewnie gdyby nie fakt, że razem mieszkamy, to zamknąłbym się u siebie w pokoju i nie wychodził z niego, póki by mi nie przeszło.

Wyszedłem z pokoju i udałem się do kuchni, która jest na lewo od pomieszczenia, w którym aktualnie się znajduję. Z godnie z zachciankami Mateusza, nałożyłem mu jajecznicy na talerz. Posmarowałem dwie kromki masłem. Przyszykowałem widelec, oraz szklankę, do której nalałem ulubionego napoju mojego przyjaciela. Gdy usłyszałem, że ukochany wychodzi z toalety, to usiadłem na krześle, na przeciwko miejsca przygotowanego dla niego.
- Hej - przywitał się z uśmiechem na twarzy. - Smacznego - dodał, nalał sobie wody do szklanki i poszedł do swojej jaskini.
- Emmm... Elek? - zapytałem, wybiegając za nim.
- Coś się stało?
- TY życzysz mi smacznego, ale nie będę jadł Twojej porcji - zaśmiałem się głupio.
- Aaa... Ta jajecznica dla mnie?
- No, sam o nią prosiłeś.
- Nie prosiłem, tylko powiedziałem, że zjem.
- To.. Zamierzasz wrócić do tej kuchni i go zjeść, czy nie za bardzo?
- Emm... - chłopak podniósł lewą rękę i podrapał się po głowie, uciekając wzrokiem po salonie.
- Elek?
- Muszę... - rozejrzał się. - Muszę się przebrać. Przepraszam.
- Ale no jak się przebierzesz?
- To idę do Zhali. Mówiłem Ci, jesteśmy umówieni.
- A Zhalia to nie lesbijka?
- Tak, czemu pytasz?
- Jakim cudem się z Tobą umówiła?
- Nie idziemy na randkę, to tylko zwykłe spotkanie.
- Yhym, uważaj bo Ci uwierzę - przytaknąłem niechętnie.
- Zeron, co Ty kurwa zazdrosny jesteś? Czy jak? Bo już mnie zaczyna to wkurwiać.
- Ja zazdrosny? Nieee.
- To o co ci chodzi?
- O nic. Przecież jesteśmy TYLKO przyjaciółmi - powiedziałem, po czym wyszedłem z pomieszczenia. Udałem się do swojego pokoju, zamknąłem drzwi na klucz, położyłem się na łóżku i zacząłem smutać.


 (Elek X Zeron) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz