Wyspa 3

31 6 3
                                    

  Drogę wskazywało jej miękkie światło, wylewające się ze szklanego budynku, całkiem jakby oddawał słońce nagromadzone w dzień. Chłodny wiatr idący od morza przyprawiał o gęsią skórkę. 
  Od razu dawało się wyczuć zmianę nastroju, panującą w domu. Wszystkie kobiety ukryły wdzięki w koronkowych kimonach, każda w innym kolorze. Niektóre rozmawiały, przytulając się na kanapie, inne krzątały się po kuchni lub ogrodzie. Nie rzucały ukradkowych spojrzeń, właściwie wcale nie zwracały uwagi na gościa. 
  W sypialni czekała kolacja, kolejne koronkowe kimono i cudownie pachnąca, gorąca kąpiel w nieco mniejszej, ale wciąż mieszczącej cztery osoby (lub jednego puszystego policjanta) wannie. Rozsunęła więc szklaną ścianę, zrzuciła ubranie i powoli zanurzyła się w podświetlonej wodzie. Przez chwilę przechylała głowę do tyłu, mrucząc w nieskrywanej satysfakcji, po czym sięgnęła po lampkę białego wina. 
Nadeszła chwila relaksu, w której mogła spokojnie przemyśleć wydarzenia. 

Zamach na Orianę, wybuch, mnóstwo ofiar. Nie wiedziała ile, bo na wyspie była odcięta od informacji. Jedynym strzępkiem wiedzy była - jak przypuszczała - obecność Gorna w mieszkaniu Oriany, bo kiedy szyba w jej samochodzie opuściła się, zobaczyła na siedzeniu pasażera jego szeroką osobę i sporo krwi na tapicerce. 
Gdy Reptylka już otwierała usta, aby spytać co się dzieje, prokurator posłała jej lodowate spojrzenie w stylu "ani kurwa słowa" i wcisnęła do ręki zgniecioną kartkę. Zamknęła okno i ruszyła z piskiem opon, bez wyjaśnień. 
Trenerka rozwinęła papierek i zobaczyła współrzędne geograficzne dwóch punktów - jeden podpisany jako dom a drugi jako jaszczurki. Na samym dole w pośpiechu dodano "Zniszcz to. Mamy pluskwy". 
Instrukcje były jasne. Wyszukała współrzędne, które wskazały na jakąś mikro wysepkę na Seszelach. Po zachowaniu Oriany wnioskowała, że to pilne, więc w pośpiechu spakowała kilka rzeczy, prawdziwe i fałszywe dokumenty. Spaliła kartkę i godzinę później była już na lotnisku, z zakupionymi biletami. 
  Martwiła się o Gorna i resztę swoich przyjaciół, zastanawiając się jednocześnie, które z nich okazało się zdrajcą. Gdzieś z tyłu głowy zaczęły się wykluwać wyrzuty sumienia. Może była dla nich za ostra? Co jeśli ktoś zginął a jako ostatnią widział jej wkurwioną minę? Odganiając od siebie te myśli, potrząsnęła głową i ruszyła w kierunku terminala. 

  Reptylka rozprostowała nogi w wannie i dopiła resztkę wina, zagryzając owocami. Nie mogła uwierzyć, że gdzieś tam jej znajomi być może giną w walce, a ona słucha świerszczy i szumu fal, gdzieś na końcu świata. -Kiepski moment na wakacje - pomyślała, ale wtedy przypomniała sobie, po co tu jest. 

-O tym laboratorium nie wie nikt poza Orianą, jej mężem i mną. To ostatnia szansa, aby utrzeć nosa Fabianowi i Kocurce. 
Dobrze wiedziała, czemu akurat ona. 
  Oriana przez kilka ostatnich lat przekazywała jej wiedzę na temat systemów bezpieczeństwa i wymagała znajomości wielu szyfrów i haseł - Całkiem jakby przewidziała, że będą mi potrzebne -. Mogła wysłać Panienkę, która na pewno lepiej poradziłaby sobie z genetyką, ale najwidoczniej prokurator uznała, że nie może powierzać tak ważnego projektu jednej osobie. Jeżeli mieliśmy zdrajcę, to na pewno znają zakres badań i już jest śledzona. 
-Mnie nikt nie podejrzewa, przecież to takie proste. Tylko tresuję jaszczurki, nikt nie wie ile czasu spędziłam na obserwacji pracy Panienki.- 

  Nie wiadomo kiedy wybiła północ, a Reptylka zauważyła na swoich palcach spierzchniętą skórę, więc niechętnie wyszła z wanny i otuliła się puchatym ręcznikiem. Kimono było dla niej, mimo wszystko, zdecydowanie zbyt odważne. 

-Ten dom robi z ludźmi dziwne rzeczy. Nie da się nadal być twardym, kiedy nawet ręcznik przyprawia cię o ciarki- pomyślała, wychodząc na zalany nocą balkon. 
  Poczuła łzę spływającą po policzku. Nie minęła minuta, a płakała już w najlepsze, owijając się mocniej i próbując złapać oddech. Ciężar ostatnich dni, ogromnej presji i wyrzutów sumienia spadł na nią jak kamień, powodując, że uszła z niej cała odwaga i zadziorny charakter. 
Bardzo chciała, aby ktoś ją przytulił i nie wiedząc, czy siada jej psychika, czy ten dom słucha jej myśli, poczuła przez ręcznik dłoń na swoim ramieniu. Słodki, kokosowy zapach i delikatny dotyk podpowiadały, kto naruszył jej przestrzeń osobistą. Stała tak przez dłuższą chwilę, w objęciach jednej z dziewcząt. Zaskoczona ulgą, jaką poczuła, odwróciła się i spojrzała prosto w oczy, które powitały ją w tym domu. Mogła policzyć wszystkie rzęsy, co oznaczało, że była zdecydowanie za blisko. Nie myśląc zbytnio skróciła jeszcze ten dystans, muskając zapłakanymi ustami kusząco przygryzioną wargę intruzki. Poczuła, że ręcznik opadł na podłogę, ale nie protestowała. Smukłe dłonie błądzące po jej ciele sprawiły, że poczuła się bardzo piękna. Co najmniej na tyle, aby cały ocean mógł podziwiać wdzięk kobiecego orgazmu. Resztki smutku i rozsądku wyparowały z głowy Reptylki, ustępując narkorycznej przyjemności. Nie miała zbyt wiele doświadczenia, ale gdy palce zakradły się między jej uda, a skurcz wygiął ciało w łuk wymuszając głębokie jęknięcie, zrozumiała co znaczy prawdziwe szczęście. Przymykając oczy, owinęła się ciaśniej nogami wokół kobiety, która cały dzień tkwiła w jej głowie. Bardzo możliwe, że wdychając słodki zapach perfum, zakochała się w kokosach. Starała się zapamiętać kształt, jaki przyjmowały cudownie miękkie piersi w jej dłoniach. 

  Zabawę brutalnie przerwało poczucie, że ktoś ich obserwuje. Reptylka nieco speszona zerknęła w stronę drzwi do sypialni, gdzie stała inna z dziewcząt. Opierając się o framugę, uśmiechnęła się zadziornie, po czym przywołała ją gestem - Nie bój się, nie zamierzam dołączać. Chyba nie jesteś jeszcze gotowa. Przyszłam, bo mamy wiadomość od Oriany. Chwilę nam zajęło, bo była zaszyfrowana.

Trenerka jaszczurek, nadal z wypiekami na twarzy, narzuciła na siebie kimono (nagle wydało jej się całkiem wystarczające) i zeszła na dół, razem z dwiema towarzyszkami. 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 27, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Wyspa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz