~2~

130 14 7
                                    

Po lekcji Polska razem z Kazachstanem siedzieli na ławce przed salą. Pomiędzy nimi nastała chwila niezręcznej ciszy. Białowłosy przyglądał się przez ten czas skrzydłom swojego kolegi. Musiał przyznać, że Kaza naprawdę o nie dba.

- Kaza? - Mrukną cicho, aby drugi zwrócił na niego uwagę. Udało mu się bo złotoskrzydły na niego spojrzał pytającym wzrokiem. - Mogę dotknąć twoich skrzydeł? - spytał trochę nie pewnie.

- No dobra.. - rozprostował lekko prawe skrzydło. Pol dotkną je delikatnie. Były miłe w dotyku, a pióra mięciutkie. Takie o jakie Polska marzył przez cały czas.

- Jakie fajne.. zazdro. - Zabrał rękę ze skrzydła.

- Za jakiś czas będziesz miał podobne. - spojrzał na niego i się uśmiechną.

- No ale.. twoje są złote i takie.. no spore. - Pol zaczął komplementować bez zastanowienia jego pokryte piórami kończyny. - Oh.. Sory. -zawstydził się trochę.

- Nic nie szkodzi.. - lekki uśmiech.

- Kazaa, mogę się przytulić? - Spojrzał mu w oczy.

- Możesz. - Zgodził się, po czym objął Polskę skrzydłem, jak tylko go przytulił. - Nie wiem co ty w nich takiego widzisz.

- Są piękne.. - Pogłaskał jego skrzydełko.

- Dzięki.. - Zarumienił się lekko i odwrócił wzrok.

Miłe chwile zawsze przyciągają coś złego. Pan zła - hah.. no dobra, po prostu Reichs, przechodził niedaleko i zauważył tą dwójkę. Był homofobem o czym wiedział chyba każdy. Dlatego widok dwóch przytulających się chłopaków był dla niego tym samym, czym jest rozkaz polizania szkolnego kibla i to jeszcze w męskiej łazience. Postanowił podejść i się z nich pośmiać, bo czemu nie?

- O! Jaka słodka para. -Reichs zaśmiał się i staną przed nimi.

- Hm? - Polak rozejrzał się po korytarzu. - Ty do nas mówisz? - Spytał nie co zażenowany, że nawet teraz musiał się przyczepić i puścił Kazaka.

- A do kogo innego miałbym mówić? - Nazisto-Komunista się trochę zdenerwował.

- Na przykład do Rosji i Ameryki. - Odezwał się Kazachstan. Nie był zadowolony że muszą z nim gadać.

- Pf.. Ohydni, tak samo jak wy. Walone kanarki się obściskują. - Komentował Reichs, nie uważając na słowa. Bo co go to obchodzi, czy powie coś obraźliwego czy nie.

- Nie jesteśmy razem. - Pol odwrócił wzrok.

- To po co taka szopka? Może jeszcze sie pocałujecie! - Reichs nie miał zamiaru być dla nich miły.

- Odczep się. - Kazak wolał, żeby to się po prostu skończyło.

- Jesteśmy tylko przyjaciółmi, a ty pewnie nie wiesz co to znaczy bo nie masz przyjaciół i nie będziesz mieć przy takim zachowaniu. - Stwierdził Polak. Kaza za to spojrzał na białowłosego lekkim zdziwieniem. Byli przyjaciółmi? Dla złotoskrzydłego to była miła wiadomość, ale no mimo wszystko był zdziwiony.

- Boże jaki ty upierdliwy. - Fukną Reichs. Polak za to otworzył swój plelak i wyciągną z niego wodę. Odkręcił korek i oblał Reichsa wodą bez zastanowienia. - Ty chuju! - Wkurzył sie.

- Nawzajem! - odpowiedział Polak zadowolony ze swojego pomysłu. Czerwonowłosy odszedł ku uczesze siedzącej dwójki. - Kazu, my wyglądamy jak para? - Chciał się upewnić.

- Nie. - Kaza i tak nie wiedział co o tym myśleć. Zabrał skrzydło którym obejmował Polskę i nastała pomiędzy nimi niezręczna cisza.

- Chciałbyś pójść ze mną pójść po szkole w jedno miejsce? - Spojrzał na niego. - To taka polana niedaleko.

-No dobrze. - Uśmiechną się.

Zadzwonił dzwonek na lekcje. Była to na szczęście już ostatnia godzina lekcyjna. Już mniej szczęścia było na samej lekcji bo no, język Niemiecki i to jeszcze z Cesarstwem. Szkoda gadać. Po po prostu poszli na lekcję i starali się nie marudzić, w szczególności Polak.

Po lekcji Białowłosy zaprowadził przyjaciela na polane. Piękne miejsce z widokiem na miasto. Kaza rozejrzał się dokładnie i zauważył klif nad lasem. Chęć rozprostowania skrzydeł przyszła do niego momentalnie. Jednak stwierdził, że jeszcze chwile poczeka.
Polak za to usiadł na trawie, zerwał parę kwiatów i zaczął powoli pleść wianek.

Siedzieli w ciszy, słychać było tylko szum liści i śpiew ptaków, które co jakiś czas przelatywały nas ich głowami. Wszędzie mnóstwo kwiatków, cudowny widok jak na taką sporą polane. Złotoskrzydły ciągle wpatrzony był w ten pejzaż. Dopóki nie poczuł czegoś na swojej głowie. Spojrzał na uśmiechniętego Polskę i sprawdził ręką co miał aktualnie na swoim łebku.
Był to wianek, spleciony przez Polskę.

- Dziękuje. - Odwzajemnił uśmiech.

- Nie ma sprawy. - Spojrzał się przed siebie i rozprostował lekko skrzydła. Od razu się skrzywił, przez chwile poczuł piekący ból.
Kraj o anielskich skrzydłach od czasu do czasu myślał czy nie lepiej by było żyć bez tych skrzydeł, jednak od razu odstępował od tych.

- Boli? - Spytał przejęty tym przyjaciel.

- Trochę.. - Dalej siedział skrzywiony i skulił już posiadające niewielką ilość piór kończyny.

- Musiałeś dużo przeżyć. - Stwierdził Kazu.

- Ta.. Ale trzymam się tego, że ktoś inny może mieć gorzej

- No dobrze. - Uśmiechną się lekko, żeby jakoś rozluźnić tą spiętą atmosferę. - Latałeś? 

- Kiedyś. - Odwrócił wzrok.

- Fajne uczucie. - Spojrzał na jego skrzydełka. - Chciałbyś znów to poczuć? 

- Nie mogę.. 

- Teraz o własnych siłach, niestety nie.. Jednak mam pomysł. - Kaza podniósł się z ziemi zadowolony.

- Jaki? - Zdziwił się Polak.

- Chodź za mną, a gdzie to dowiesz się za moment. - Złapał Polskę za rękę i zaczął iść w stronę wzgórza, które było niedaleko. Za wzgórzem znajdował się las, jednak nie był on punktem docelowym. 

Kazak zatrzymał się na wzgórzu, wprawdzie nie było to wzgórze, tylko klif. Jednak o to właśnie Kazakowi chodziło. Puścił dłoń Polski, podszedł do brzegu klifu i rozłożył skrzydła. Zamkną na chwile powieki i wsłuchał się w wiatr. Po chwili jednak odwrócił się do białowłosego.

-  Chciałbyś polatać? 

- Nie mogę.. - Polak opuścił wzrok.

- Możesz! - Uśmiechną się. - Wskakuj mi na plecy. - odwrócił się do niego tyłem. - Uprzedzając pytania. Tak, wiem co robię.

- Ale.. - Białowłosy nie był przekonany co do tego pomysłu.

- Dajesz! Nic się nie stanie. - Zachęcał przyjaciela. 

=============================

Cześć!

Jak tam wrażenia? Napiszcie co sądzicie :3

Słowa: 975

Media: Nie moje 

Publikacja: 26.10.2020

Skrzydła | Kazachstan x Polska | CountryHumansOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz