↳ ͙♡₊˚ początki nie zawsze są łatwe. *ೃ࿐

101 7 3
                                    


     Przez kilka ostatnich dni siedziałam w domu z gorączką. Często traciłam równowagę i upadałam. Ciągle byłam cała połamana. Moi rodzice nie mieli pojęcia, co się ze mną dzieje, dlatego zabrali mnie do szpitala. Do szpitala pojechałam z mamą.

    Droga do szpitala była długa. Jechałyśmy jakieś 7 godzin pociągiem. Na szczęście całą drogę przespałam. Gdy już dotarłyśmy, moja mama od razu poprosiła o lekarza. Wytłumaczyła mu, co się ze mną dzieje. Jedna z pielęgniarek zabrała mnie od razu na salę.

     W pewnym momencie pielęgniarka powiedziała mi, że musi pójść poszukać klucza od sali, bo o nim zapomniała i skierowała się w stronę recepcji. Nie miałam z tym większego problemu, przecież każdemu czasem zdarza się coś zgubić, prawda? Po odejściu pielęgniarki zaczęłam się rozglądać po korytarzu, aż zauważyłam otwarte drzwi do jednej z sal. Siedziała w niej dziewczyna o jasnej karnacji z blond włosami. Miała metalowe ręce  prawdopodobnie straciła swoje naturalne ręce, ale nie zastanawiałam się nad tym. Jej oczy były koloru niebieskiego, takiego ładnego niebieskiego, takiego błękitnego... Ah! Nie mogłam przestać o niej myśleć. Była piękna. Wydawało mi się, że coś pisała. Przyglądałam się jej tak przez kilka minut, ale w pewnym momencie zauważyła mnie. 

— Ja... Ja przepraszam! Nie powinnam się na ciebie gapić! Powiedziałam, po czym szybko się ukłoniłam, by wyrazić skruchę. Dziewczyna wyglądała na lekko starszą, dlatego chciałam być miła.

— Jest dobrze — zaczęła spokojnym tonem. — Często ludzie mi się przypatrują. To przez te ręce, prawda? — Powiedziała z lekkim uśmiechem.

— Nie chcę zabrzmieć nie miło, ale... chyba tak. — Odpowiedziałam i odwzajemniłam jej uśmiech.

— To trochę zrozumiałe. Przecież nie widzi się codziennie osób z metalowymi rękami. 

— Masz rację, ale i tak mogłaś się obrazić...

— Jest dobrze, naprawdę. — Powiedziała nie wyrażając większych emocji.

— Mogę wejść? — Odrzekłam. Starałam się brzmieć przyjaźnie, ale wyszło jak zwykle. Wyszło to... niezręcznie.

— Tak, jasne. Przynajmniej tak myślę.

Weszłam do środka sali. Była trochę większa od reszty sal w tym szpitalu. Przynajmniej tak mi się wydaje.

❥︵︵︵︵︵︵︵︵︵︵︵︵︵︵︵︵︵︵︵︵︵︵︵︵︵︵


Hejka! Jest to mój pierwszy fanfik, więc nie będzie to jakoś najlepsze. Nie umiem też zbytnio dobrze pisać, ale hej! Chyba starania się chociaż trochę liczą,,, 

Następną część postaram się wstawić jutro, pewnie będzie trochę krótsza od tego.




To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 12, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

ᴅᴢɪᴇᴡᴄᴢʏɴᴀ ᴏ ɪᴍɪᴇɴɪᴜ ᴠɪᴏʟᴇᴛ.    💌  ⑅·˚ ༘ Violet Evergarden x Reader  ༘Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz