the joke's on you.

72 13 11
                                    

[UWAGA! DUŻA ILOŚĆ PRZEKLEŃSTW]

──── 📺  ────

──── 📺  ────

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

──── 📺 ────

— ...rozstał obrabowany wczoraj koło godziny dziewiętnastej. Sprawczyni napaści najpierw kilkukrotnie strzeliła w kamery znajdujące się w pomieszczeniu, a potem, jak relacjonują przerażeni pracownicy banku, zaczęła im grozić nożem. Jako że żadne nagranie z tamtego wieczoru się nie zachowało, policja sporządziła rysopis kobiety na podstawie zeznań świadków. Według najnowszych informacji podanych przez komisarza naczelnego tej sprawy, Jamesa Gordona, była to niejaka Harley Quinn, dawna współpracownica i prawa ręka Jokera, która obecnie zdaje się działać wyłącznie na własną rękę...

       — ...Co za mała szuja... co za potwarz! Przecież kiedyś to my rabowaliśmy banki! Sklepy jubilerskie, odzieżowe, spożywcze, meblowe, ogrodnicze... Raz nawet zdarzył się zakład fryzjerski! Tam to dopiero było... ostre cięcie!

— ...raz ze swoją nową partnerką, Poison Ivy. Quinn wydaje się również być z nią w bliższej relacji, niewykluczone, że romantycznej...

       — ...chwila. Co...?

— ...jak podają anonimowi informatorzy. Jakby nie było, Harley Quinn zaczyna swoje polowanie, chcąc najprawdopodobniej zemścić się na byłym kochanku – Jokerze. A co o sprawie sądzi sam komisarz Gordon? Przenieśmy się do naszej reporterki niedaleko Gotham National Bank, Mirando...

       W pomieszczeniu słychać trzy strzały. Szkło ekranu telewizora tłucze się, spadając i rozpryskując na deski drewnianej podłogi.

       — Oglądałem to... — jęczy mężczyzna, gdy Klaun głośno dysząc, odgarnia lewą ręką lekko przydługie zielone włosy lepiące się do spoconego czoła.

       — Co do cholery?!

       — Oglądałem to.

       — Nie mówiłem do ciebie, tylko do miłej pani z telewizji!

       — Ale już jej nie widać, bo zepsułeś telewizor...

       — Jesteś wściekły, bo miła pani z telewizji jest ciekawsza niż ty! A teraz się zamknij! Muszę pomyśleć! — Joker posyła mu mrożące krew w żyłach spojrzenie, ale na ciemnowłosym nie wywiera to żadnego wrażenia. Facet wzdycha tylko cicho, podnosząc kufel piwa do ust i upijając łyka zimnego napoju.

       — Jak ta suka śmie?! Jak?! Przynosi mi wstyd na całe miasto! Całe pieprzone miasto!

       — Wstyd? Tobie?

       — N—No... No tak! — krzyczy Klaun, wstając z wiekowej, zżółkłej kanapy przykrytej zmechaconym kocem i zaczynając nerwowo krążyć w koło pokoju. Wyjątkowo zły (a może smutny? czy klaun w ogóle może być smutny?) Żartowniś mamrocze pod nosem jakieś słowa, które jednak w głowie ciemnowłosego nie układają się w spójne, logiczne zdania. Jego towarzysz wychwytuje tylko pojedyncze zwroty, takie jak: cholerna Quinn, głupia pacynka, jak ona śmie!, jestem od niej lepszy czy psy powinny być wierne swoim panom!, które Joker wypluwa z siebie z prędkością gówniarza zapieprzającego na autostradzie ukradzioną furą swojego ojca. Klaun mówi, jednocześnie gniotąc dłonią dolny kawałek swojej czarnej koszulki z żółtym nadrukiem symbolu jego największego nemezis. Kupił ją kiedyś na wakacjach na pamiątkę, bo miała pasować mu do bokserek z takim samym wzorem. Ciemnowłosy nie wiedział, czy to gust Jokera jest tak słaby, czy poczucie humoru Quinn, która opowiedziała mu ową anegdotkę, tak dobre, w każdym razie Harvey nie zamierzał zaglądać Jokerowi do komody z bielizną. To nie on był psycholem w tym pomieszczeniu. Wróć... to nie on był najgorszym psycholem w tym pomieszczeniu. Lecz, wracając do historii z jokerowym t­­–shirtem, podobno maniakalny Klaun nigdy nie pozwalał blondynce prać tej konkretnej koszuli, zawsze robił to sam, co było dość... dziwne, gdyż zwykle to Quinn musiała uwijać się jak pszczoła w ulu, podczas gdy Joker oglądał na kanapie w tym samym salonie, w którym aktualnie go ugościł (choć to za dużo powiedziane, ani nie poczęstował go whiskey, wódką, nawet chipsów nie nasypał do miski!) bzdurne kreskówki z jakimiś Avengers. Czasem zielonowłosy podobno bredził coś o tym, że uniwersum Marvela jest alternatywną rzeczywistością ich świata, albo coś w tym stylu... Dent zawsze miał go za lekkiego zjeba. Chociaż nie... za totalnego zjeba do potęgi trzeciej. Wracając do koszulki... ach, Klaun zawsze prał ją własnoręcznie głównie dlatego, że chciał, aby nadruk z nietoperzem jak najdłużej pozostał w stanie przypominającym ten z dnia zakupu. Czyżby Żartowniś–zjeb miał, jak to się powiedział Jonathan...? Zaburzenia obsesyjno–kopulacyjne? Komparatywne? Kontrowersyjne? A zresztą jeden chuj, Joker na pewno był zaburzony. Wystarczy na niego spojrzeć, żeby się przekonać, no bo kto normalny nosi materiałowe, fioletowe spodnie od Armaniego z czarną koszulką z logiem Batmana?! Przecież wiadomo, że bardziej pasuje do nich biała koszulka z czerwonym logiem Supermana!

ORIGIN; joker ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz