Nazywam się Katy. Mam 17 lat. Od 10 lat mieszkam i pracuje z artystami w cyrku. Moi rodzice nie byli tacy jakich sobie wyobrażałam. Pili alkohol, bili mnie, zaniedbywali mnie i krzyczeli na mnie o byle błahostkę. Pamiętam do dziś, że uciekłam z domu i schowałam się w jednym z samochodów związanych z cyrkiem. Znalazł mnie wtedy Max który jest dyrektorem cyrku. Mówiąc w skrócie zabrał mnie ze swoją trupą w podróż po różnych krajach. Przez lata uczyłam się od artystów z cyrku. Po czasie sama zaczęłam z nimi występować. Wszyscy byli dla mnie jak rodzina. Obecnie ćwiczyłam przed występem który miał być za kilka godzin.
-Katy. Pozwól na chwilę.- Usłyszałam głos Maxa. Podeszłam do niego. Przy nim stało 4 mężczyzn. Pierwszy miał czerwone, długie włosy. Ubrany był staromodnie. W dodatku miał miodowe oczy. Drugi wyglądał jak klaun. Jego włosy były długie i czarne. Tylko, że był biało-czarny. Trzeci był szaro skóry mężczyzna. Miał całe ubrania na szaro, a włosy czarne. A ostatni mężczyzna wyglądał trochę jak błazen. Miał strój idealny dla błaznów oraz makijaż. W dodatku miał niebieskie włosy spięte w trzy kucyki.- Katy to są nasi nowi artyści. Jason, Jack, Puppeteer oraz Candy.- Powiedział Max pokazując na nich.
-Bardzo mi miło.- Powiedziałam patrząc na nich.
-Wzajemnie.- Powiedzieli jednocześnie.
-Katy przedstawi wam resztę naszych artystów.- Powiedział Max. Skinęłam głową. Wyszłam z Jasonem, Jackiem, Puppeteerem oraz Candym z cyrkowego namiotu.
CZYTASZ
Cyrkowa Miłość.
Short Story17-letnia Katy mieszka i pracuje w cyrku którego dyrektorem jest mężczyzna który przygarną ją z ulicy. Pewnego dnia do jej domu przybywają 4 mężczyzn. Katy od razu zaciekawiła się nowymi artystami. Ale czy ci artyści coś ukrywają? Co to może być? Do...