Johnny Rotten rozmawiał z swoim kumplem-Sidem Vicious.
Sid opowiadał o swojej "Nancy" i o tym że jest suką ale on ją kocha.Johnny myślał tylko o jednym....KIEDY ON W KOŃCU PRZESTANIE PIERDOLIĆ?
Rotten sie wkórzył i przyparamolił Sidowi mówiąc "Sorry muche miałeś".Sid odpowiedział na to z uśmiechem "Widze że ktoś tu jest zazdrosny! Zazdrosny,że to ja mam dziewczyne a nie ty!".
Powiedział i Rotten pokazał mu faka.Vicious znów otworzył swoją paszcze i zaczął mówić"Wiesz....Bo Nancy mówiła,że ma znajomą z którą mógłbyś sie dogadać....-".
Sidowi przerwał Johnny mówiąc "Po pierwsze:Do czego ty chłopie zmierzasz? A po drugie:Od tej chorej psycholki to tylko seryjni mordercy mogą być gorsi. A po trzecie:Sam umiem wyrwać dziewczyne".
Drugi chłopak odparł na to "Po pierwsze:to wysłuchaj a zobaczysz.Po drugie:A przyjebał Ci ktoś kiedyś w twoją piękną główke?A po trzecie:No właśnie widze jak wyrywasz te dziewczyny".
Sid skrzyżował ręce i patrzył na przyjaciela.Johnny powiedział"Narazie do dziewczyn nie zarywam,bo na mnie nie zasługują".
Vicious wywrócił oczami i powiedział"A co ty chcesz by Cie kwiatami opsypywały?".
Rotten odpowiedział krótko i na temat"Tak."
Sid patrzył sie na przyjaciela oraz kontynuował temat"Moge poprosić Nancy by umówiła Cie z jej znajomą".
Johnny miał ochote mu przywalić,chodź sam nie wiedział czemu ale zamiast tego powiedział "Myślisz, że to że masz Nancy to możesz wszystko?".
Sid ze złości zacisnął dłonie w pieść i miał ochote rozpocząć bójke.
Rotten kontynuował"Ta suka uważa się za królową życia,ale tak naprawdę jest śmieciem ulicznym".Vicious przywalił Rottenowi tak, że ten sie wywrócił na ziemie.
Rotten miał już przyłożyć"gnojkowi" pięknym za nadobre,ale przyszła Nancy....Rozdzieliła dwójke zanim sie pozabijali.Nancy powiedziała że"Ona i Sid muszą już iść".
Sid na odchodne powiedział Johnnemu "Rozważ sobie tą propozycję..."Rotten wrócił do domu i postanowił że pójdzie spać.
Próbował zasnąć,ale przypomniała sie mu propozycja Sida.Może powinnien umówić sie z tą znajomą chorej psycholki?
Następnego dnia Johnny postanowił że przystąpi na propozycje Sida.
Rotten gdy tylko zobaczył Viciousa,podszedł do niego i powiedział "Wiesz co,przepraszam za wczoraj...".
Na to Vicious odpowiedział "O cie,co ty brałeś że mnie przeprosiłeś?".Rotten złośliwie sie uśmiechnął i odpowiedział"A chcesz powtórzyć bójke z wczoraj?".
Sid przełknął śline i powiedział"No dobra....To co chcesz?".Rotten jeszcze sie wachał i wstydził o tym powiedzieć,nie chciał żeby ten gówniarz myślał sobie za wiele,że ma przewage czy coś.
Sid pomachał ręką przed twarzą Johnnego mówiąc"Halo,ziemia do Johna".
John wdrygnął się oraz zająkał sie mówiąc "E,n-no ja t-ten,noooo chciałem no-".
Nie pozwolono mu dokończyć tej jąkaniny gdzyż Sid przerwał mu.
"Więc sie zgadzasz?"usłyszał od Viciousa."Ale na co?"powiedział zdezorientowany John.
Sid sie załamał i powiedział"Wiedziałem że jesteś tępy...Ale nie wiedziałem że aż tak tępy...".Rotten już zaciskał pięści do walki,ale drugi powiedział"Pytałem czy zgadzasz sie na moją propozycję".
Rotten odpowiedział "Yyyyy,no tak".
Na co szczęśliwy Sid zaklaskał i powiedział "Wiem że stworzycie piękną pare! Może nie,aż tak świetną jak ja i Nancy ale wy też ujdziecie".
Rotten tylko przewrócił oczami i zapalił,a Vicious gdzieś poszedł.
Chwile potem Sid przyszedł do Johna i powiedział klepiąc go po ramiemu"Więc kolego,umówiłem Cię z wspaniałą kobietą".
John rzucił tylko ciche "Aha".
Vicious kontynuował"Przyjdź do restauracji ppd białą szmatą o 19".Rotten kiwnął głową i zapytał "A jak ma na imie?".
Sid buchnął śmiechem i powiedział"Agrafka",Rotten pomyślał"Agrafka...Jakie to piękne imie....".Była 19:00,był także Rotten w restauracji pod białą szmatą,ale Agrafki nie było....
John czekał dobre 20 minut i już myślał że Sid sobie jaja robił,ale zjawiła sie ona....Tak Agrafka przyszła mówiąc"Och,czy ja sie czasem nie myle czy to ty jesteś Johnny Rotten?".
Johnny przełkną śline i powiedział zestresowany"T-tak,a ty w takim razie jesteś Agrafka?".
Agrafka zachichotała i rzekła "Tak we własnej osobie!".Agrafka opowiadała Rottenowi różne jej przygody i czasem zadawała mu pytania by go lepiej poznać.
Johnny gdy Agrafka zadawała mu pytania stresował sie jak nigdy,nie wiedział czemu i co sie z nim dzieje.
Czemu na każde jej słowo czuł sławne "motylki w brzuchu" .Rotten nie lubił gadulstwa, zawsze irytował go Sid gadający jak najęty o Nancy,ale Agrafka....To dla niego mogła by gadać wiekami non stop,ważne by tylko była przy nim.
Z zamyślen Rottena wyrwało go pytanie Agrafki "Czy był kiedyś zakochany?".
Zestresowany John chciał coś powiedzieć ale jego nerwy urządziły sobie jakąś balange i totalnie nie mógł spokojnie odpowiedziec.Agrafka widząc zachowanie Rottena zbliżyła sie do niego, lekko kując go swoją igłą.
Johnny zrobił sie czerwony jak flaga ZSRR.Agrafka powiedziała"Ja chyba wiem o co chodzi...Jesteś strasznie zestresowany,spokój chłopie".
John przez przypadek powiedział na głos swoją myśl "Gdyby to tylko było łatwe".Agrafka zdziwiona domagała się wyjaśnień,o co temu filetowi do diabła chodzi?
Rotten wyluzował troche jak po narkotykach oraz rzekł "No bo Agrafko bardzo mi sie podobasz.Noo lubie twój wygląd oraz charakter,nie jesteś jebaną pizdą jak Nancy. I ja wiem nie znamy sie długo ale-".
Nie zdążył skończyć bo Agrafka go pocałowała, obydwoje sie zarumienili i Agrafka dokończyła za Johnnego "Ale cie kocham".
Miało być już piękne zakończenie ale wbił Sid krzycząc "ŁOLABOGA JA MÓWIŁEM ŻE WY RAZEM BĘDZIECIE!"
CZYTASZ
Rottafka, czyli Rotten x Agrafka
FanfictionZaJeBiStY sHiP pOlEcAm NaJlEpSzA kSiĄżKa Na RaKpAdZiE