Niedziela

2 0 0
                                    

-Jest godzina 21:37 a ja nie jestem rozpakowana nawet w połowie. A do tego jutro już zaczynam nowa szkołę. Eh no nic zobaczę jutro co jeszcze uda mi się rozpakować. - pomyślałam i wzięłam pirzame z waloski udając się do łazienki na szybki prysznic. Potem przygotowałam plecak i książki na jutro.
-Ciekawe kiedy moja mama miała czas je zakupić - mruknęłam pod nosem kładąc się na łóżko. Odłożyłam telefon na stoliczek obok uprzednio nastawiając sobie budziki.

Stoje przed budynkiem szkoły. Wszystkie oczy skierowane na mnie. W tłumie wypatruje tylko jedne czarne oczy ale nie widziałam twarzy była rozmyta.
___________________________________

Przepraszam że ten jest taki krótki ale dopiero zaczynam na nowo pisać książki i muszę odpalić swoją wene. Napiszcie w komentarzu czy was zaciekawiłam i czy pisać dalsze rozdziały. A to dopiero początek jeszcze nic się nie zaczęło. Czy opis skłonił was do przeczytania?

Przypadkiem się (nie) zakochajOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz