W pewnej starej kamienicy żyła dziewczynka o imieniu Hope. Kiedy rodzice zmarli kiedy była jeszcze w kołysce, miała cztery lata. Teraz, kiedy minęło 15 lat od śmierci jedynych ludzi których kochała, siedziała sama nad rzeką wpatrując się w jej wartki nurt.
– Hope! Nadzieja! Proszę... – usłyszała dziewczyna basowy głos, dochodzący zza drzewa.
Dziewczyna zerwała się z ziemi słysząc swe imię. Pobiegła w kierunku drzewa. Do co zobaczyła sprawiło, że osłupiała. Przed nią stał najprawdziwszy anioł! Miał bląd włosy, duże rozłożyste skrzydła i niebieskie oczy w których malowało się przerażenie.
– Kim jesteś, że odpowiedziałaś na me wołanie? – zapytał patrząc prosto w zielone oczy Hope.
– J-ja – dziewczyna zająknęła się. Poluzowała koka tak, że czarne włosy swobodnie opadły na jej ramiona, i dopiero wtedy kontynuowała. – Mam na imię Hope. Wykrzyczałeś moje imię, więc przyszłam.
– Hope? – chłopak zamyślił się.
– Hope Gray – przedstawiła się czarnowłosa.
– Jestem Jack Roteer. To ciebie szukałem. Może wiesz, może nie, lecz od wieków anioły z nieba toczą wojny z demonami z piekła. Jednak teraz wojny te są o wiele bardziej niebezpieczne. Zabito królową, król pogrążył się w rozpaczy i ukaradziono mu berło władzy, bez niego ma tylko niewielki ułamek swej mocy. Dlatego nasze królestwo jest osłabione, a demony mogą zaatakować w każdej chwili.
– Dobrze, rozumiem waszą sytuację, lecz co ja mogę zdziałać. Jestem tylko człowiekiem. Jestem tylko Hope.
– Nie Hope, ty jesteś naszą nadzieją. Naszą jedyną nadzieją – mówiąc to nacisnął na przedostatnie słowo.
– Co? Znowu jakaś przepowiednia jak w tych wszystkich bajkach i książkach mnie wybrała? – dziewczyna przewróciła oczami i choć nigdy by się do tego nie przyznała, w duchu miała nadzieję, że tak właśnie się stało.
– Nie przepowiednia Hope, nie przepowiednia... – zacisnął rękę na ramieniu dziewczyny i zaczął opowiadać. – Od zawsze członkowie rodzin królewskich sprawowali władzę nad królestwem oraz jego mieszkańcami, było tak u aniołów i demonów. Raz nawet rodzinom królewskim obu gatunków udało się zawszeć sojusz. Żyli w zgodzie przez blisko 400 lat. Jednak wtedy coś zakłóciło ten spokój. Mianowicie okazało się, że pewna młoda anielica z rodziny królewskiej była w ciąży ze zwyczajnym chłopskim demonem. Oboje władcy się wściekli, nikt nie przewidział związków anielsko-diabelskich, więc skończyło się to utratą zaufania obu stron do siebie. Później było tylko gorzej, zniszczono wszystkie portale którymi można było dostać się do obu światów. W królestwie demonów odnaleziono anielskich szpiegów, zaś w anielskim królestwie odnaleziono demony porywające dzieci. Nastąpiła pierwsza wojna, trwająca 23 lata, były to okropne czasy. Później na granicy ostatniego portalu który cudem nie został zniszczony, odnaleziono ciało dziecka hybrydy, anioło-demona, było to dziecko pary o której opowiedziałem. Królowie oskarżali się wzajemnie o morderstwo hybrydy, wybuchły spory i kłótnie zaczęto się nawzajem napadać.
– Ale co to ma wspólnego ze mną?! – krzyknęła dziewczyna.
– To, że ty też jesteś taką hybrydą – odparł ze spokojem Jack.
Dziewczyna uchyliła usta ze zdziwienia i otworzyła bardzo szeroko oczy, za co później przez długi czas upominała się w myślach, ponieważ głupio musiało to wyglądać.
– Ja?
– Tak ty. A teraz jeśli pozwolisz to otworzę portal i udamy się do księżniczki Fiony i księżniczki Kate – powiedział, po czym wskazującym palcem zakręcił kółko w powietrzu tym samym otwierając portal. – Idziesz?
– Zaczekaj! Nie wejdę tam – postanowiła Hope. Stanęła z rękami założonymi na piersiach i kpiącym wzrokiem wpatrywała się w Jake'a. – Myślisz, że tak po prostu z tobą pójdę? Ja nawet cię nie znam.
Jake zdenerwował się, i to bardzo.
– Jeśli nie pójdziesz dobrowolnie to będę musiał zawlec cię siłą.
– Nie ośmielisz się! – Hope była oburzona.
– Ośmielę, ponieważ jesteś jedyną nadzieją dla naszego królestwa. Pójdziesz dobrowolnie, czy nie?
– N.I.E! Ja cię nie znam!
– W porządku.
Jake złapał Hope za rękę i brutalnie przyciągnął ją do siebie.
– Ała! – jęknęła dziewczyna. – Puszczaj!
Jake nie odpowiedział tylko wciągnął ją za sobą do portalu. Wylądowali na dużej skale, niestety Hope próbując wyrwać się z ucisku anioła upadła na ziemię, uderzyła się w głowę i straciła przytomność.
CZYTASZ
Nadzieja. Hope.
FantasyMiędzy niebem a piekłem od wieków toczą się wojny. Jednak teraz wszędzie z tego powodu jest niebezpiecznie. Nawet w świecie ludzi. Pewnego dnia dziewczyna o imieniu Hope, magicznym portalem dostaje się na granicę nieba a piekła. Hope. Nadzieja. Ta m...