Prolog

10 1 2
                                    

        Oto one: drżące, wyglądające obco kształty, które jakby nie należały do ​​mnie, a jednak należą. Być może wydają mi się takie dziwne dlatego, że są całe pokryte czerwienią. Jest jej więcej niż niż kiedykolwiek dotąd. 

        Nie wiesz o tym, ale marzę o krwi. Marzę o zadawaniu bólu, o odbieraniu życia. Dzięki temu czuję ogromną siłę. Ale nigdy się do tego nie przyznam.

        Wstydzę się tego kim jestem.

        A mimo to nie chcę przestać. 

        Oto więc jestem tutaj i zmywam krew. Pozbywam się śladów.

Ktoś musi umrzećWhere stories live. Discover now