Prolog

292 20 23
                                    

Mały słowniczek 

kursywa - myśli i wspomnienia 

pogrubione - mowa węża 

Pov. Harry

Właśnie szedłem do Wielkiej Sali na nagły Apel zwołany przez naszą nową dyrektor Minerwe McGonagall. Dalej rozpaczałem śmierć Albusa, był dla mnie bardzo ważny. (Albus zmarł 3 dni temu w tej książce dop. Autorki) Gdy wszedłem do Wielkiej Sali nagle wszyscy skierowani swój wzrok ku mnie. Byłem już do tego przyzwyczajony bo przeciesz jestem tym ZŁOTYM CHŁOPCEM (wyczujcie ten sarkazm dop. Autorki) Kiedy usiadłem naprzeciwko Hermiony, obok mnie siedział Ron. Pani Profesor zaczęła apel : 

- Witam wszystkich was na apelu moi drodzy- zaczęła - Mam dla was dwie ważne sprawy. Jedna to taka ze, Świętej pamięci Albus Dumbledor zostawił nam swój testament. Pierwszą jego wolą było to aby Harry Potter jeszcze raz zasiadł pod tiarą przydziału. 

Momentalnie zbladłem. Nie chciałem opuścić przyjaciół, bardzo się z nimi zżyłem. 

- zapraszam Harry - powiedziała Minerwa 

Wstałem, i ruszyłem w stronę krzesła które znajdowało się przy mównicy. Idąc tam zobaczyłem nowego nauczyciela, blizna mnie od razu zapiekła. Jak zwykle w Hogwardzie nie ma spokoju. Jak doszedłem do krzesła od razu usiałem  na nim. I się zaczęło:

- Witam Harry - powiedziała tiara przydziału 

- Witam - Odrzekłem

- Widzimy się znowu po 5 latach -

- zgadza się - 

-Dobra nie przedłużaj - parskną kapelusz - Wiesz chyba jaka jest moja decyzja? - 

- Tak, ale nie chce zostawiać swoich przyjaciół  - odpowiedziałem

- Ups... Ja tu decyduje Harry. Niestety musisz się z tym pogodzić - Nigdy nie lubiłem tej tiary. Przez ten cały czas czułem na sobie czyjś wzrok ze stołu nauczycieli, podejrzewałem ze może być to ten nowy nauczyciel. 

- Widzę że będę musiał - mruknąłem cicho

- SLITHERIN!!! - krzyknęła bardzo głośno tiara 

- Harry usiądź już do stołu Slitherinu, skrzaty przeniosą twoje rzeczy. Podejdź potem do profesora Snape'a po plan lekcji - powiedziała Profesorka 

Gdy szedłem w stronę stołu mojego nowego domu popatrzyłem urywkowo na Hermione i Rona. Byłem zły na tiarę przydziału, ona zawsze robiła mi na złość. Jestem ciekawy co dalej Albus zapisał w testamencie. Z moich analiz wyrwał mnie Draco 

- Choć do nas Harry - powiedział spokojnym głosem śmiercorzerca 

- Emm.... No okej - szybko odpowiedziałem i usiadłem 

- Potter widziałeś tego nowego nauczyciela - zapytał Draco 

- Taaaa... Nie podoba mi się on, ale to tylko i wyłącznie moje zdanie - mruknąłem cicho do Draco 

- Po.. Harry mam do ciebie pytanie wraz z prośbą. Pamiętasz nasz pierwszy rok? - 

- No tak, a co? - 

- Wiesz, chciałbym Cię przeprosić za te pięć lat... Możemy zostać przyjaciółmi? - za pytał niepewnie arystokrata 

- Jasne czemu nie? Też Cię strasznie przepraszam Draco - odpowiedziałem

Pov. Voldemort (Tom Marvolo Ridlle aka Nataniel Collins)

Od jakiegoś czasu chciałem zbliżyć  się do Harrego, czułem potrzebę czuwania nad nim aby był bezpieczny, bo jak to Potty potrafi się czasem wpakować w niezłe tarapaty. Aby zaspokoić swoją potrzebę (ja wiem o czym wy myślicie zboczuszki) poprosiłem, tak POPROSIŁEM Severusa o to aby załatwił mi posadę nauczyciela od eliksirów, oczywiście wykorzystałem fałszywe dokumenty. Kiedy Severusowi udało się załatwić to o co go prosiłem, wyczekiwałem niecierpliwie na rok szkolny. 
~Teraźniejszość~
Pov. 3 osoba
Harry właśnie zasiadał do stołu, gdy nagle odezwała Mcgonagall

-Harry, Hermiono i Ronie podejdzie potem do mojego gabinetu ponieważ muszę przekazać wam dalszy testament - powiedziała - A teraz muszę przedstawić wam nowego nauczyciela od eliksirów, oto Nataniel Collins...

Razem przetrwamy wszystko//TomarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz