Wyprowadzka

65 4 0
                                    

Hej nazywam się Kally, Kally Mein. Dziś nastał dzień mojej wyprowadzki do mojego starszego brata. Muszę się wyprowadzić z powodu moich znajomych, szkoły i mojego ex . Może zaczne od początku. Parę dni temu musiałam udzielić korepetycji szkolnemu bedboyowi na którego każda laska leci w szkole i mieście jego ojciec to znany miliarder tego miasta nazywa się Dominic Beyn a jego syn Marc Beyn to właśnie on mnie upokorzył. Kiedy udzielałam mu korepetycji zaprosił mnie na imprezę która jest użądzana w jego domu, nie byłam przekonana, ale po chwili namysłu się zgodziłam. Odrazu po korkach ubrałam się i poszłam z nim na imprezę oczywiście nie powiedziałam wam że ma brata starszego o rok nazywał się Eric. Weszliśmy a impreza już się nieźle kręciła, Marc zaproponował mi drinka więc wypiłam, nie wiecie jeszcze jednego od 7 klasy podstawówki się w nim kocham, dlatego zgodzilam się by go uczyć. Po paru minutach doszli do nas jego znajomi i moja przyjaciółka nie wiedziałam że z nimi kręci. Po paru godzinach byłam mocno pijana, głowa pękała mi w szwach, więc poszłam na dwór się przewietrzyć po chwili dołączył do mnie Marc. Po długiej rozmowie spytał czy chcem z nim chodzić, zgodziłam się. Następnego zebrałam się i poszłam do szkoły. Odrazu przy wejściu rzuciłam się na szyję mojemu chłopakowi. Po lekcjach powiedział że dziś jest znów impreza i muszę przyjść. Doszłam do domu, odrobiłam pracę domową i szykowałam się do wyjścia. Wyszłam z domu o 18:00 i po chwili podjechał po mnie Marc. Impreza była super tak się upiłam że nawet nie pamiętam jak wróciłam do domu. Z rana tak mnie wszystko bolało że nie mogłam wstać, ale po wielu próbach zebrałam się i uszykowałam do szkoły. Do placówki mam nie całe dwa km. Gdy weszłam na plac szkolny wszyscy się na mnie patrzyli i widziałam ich uśmieszki, ale dopiero to co zobaczyłam mnie zszokowała. Marc całował się z moją przyjaciółką Emilly. Pobiegłam do nich odrazu. Wrzeszczałam na nich a oni się tylko śmiali. Marc mi powiedział że to była tylko gra i pokazał mi zdjęcie jak leżałam na łóżku naga z jego męskością w ustach i jeszcze filmik jak byłam nie przytomna a oni rżneli mnie na przemian, nie mogłam w to uwierzyć. Wybiegłam ze szkoły i pobiegłam prosto do domu. Rodzice byli w pracy, więc pobiegłam do swojego pokoju nie musiałam nikomu nic tłumaczyć. Po paru minutach wziełam żyletkę i zrobiłam po 10 cięć na każdej ręce i zemdlałam. Obudziłam się w szpitalu a obok mnie siedzieli rodzice, mama trzymała mnie za rękę i płakała a tata chodził w tą i spowrotem. Gdy mama zobaczyła że się budze kazała tacie żeby pobiegł po lekarza. Mama cały czas się pytała co się stało, ale gdy już chciałam powiedzieć to do sali weszli tata z doktorem i pielęgniarką. Po paru badaniach i zmenieniu bandaży mogłam już wracać do domu. Gdy dotarliśmy na miejsce mama odrazu zabrała mnie do pokoju i powiedziała żebym jej wszystko opowiedziała, zrobiłam to. Powiedziałam mamie wszystko a ona nie mogła w to uwierzyć, po chwili wzięła telefon i zadzwoniła na policje ja nie chciałam, ale ona i tak to zrobiła. Sprawa trafiła do sądu Marc trafił do więzienia, ale mógł wyjść za kałcją wiedziałam że wyjdzie i tak. Rodzice postanowili żebym pojechała do brata kontynuować naukę. Więc tak o to jadę do mojego brata który mieszka w Seattle. Spakowałam się i zeszłam na dół. Mama nie mogła powstrzymać łez i zaczęła szlochać, tata też widziałam że ma łzy w oczach. Pożegnałam się i pojechałam taksówką na lotnisko. Była godzina 12:00 za 30 minut mam odlot więc podąrzyłam w stronę mojego samolotu. Puktualnie samolot odleciał. Lot miał trwać trzy godziny, całą drogę przespałam. Na miejsce dotarłam o 15:34. Poszłam odebrać swoje bagaże i odeszłam w stronę ławki by zadzwonić do brata.

- Hej braciszku! - krzyczę przez słuchawkę.
- Kally! Poczekaj jeszcze chwilkę ja będę za jakieś 5 minut. Ok?
- Dobra zaczekam.
- Świetnie. To kończę. Do zobaczenia!
- Czekam.

Przyjaciel mojego brata 💕Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz