Koniec

1.3K 57 11
                                    

Minelo troche dni, udalo jej sie. W sumie nie malam juz nic przeciwko. Wyslala mnie mama na odwyk. Ale od czego ja zaczynam.

Przez ostatnie pare dni siedziałam cały czas w domu, za bardzo się bałam. Przychodzili ale wzywalam juz policję, bie chce, mam dosyc, zniszczyło mnie to.

Mama była przy mnie, zrezygnowała z pracy by mi pomóc, kocha mnie a ja zapomniałam juz co to uczucia. Wiem jedynie ze Vic o mnie juz zapomniała.

Podobno siedzi w domu zakmnieta w czterech scianach bez światła i tylko przynosza jej dragi, czemu ludzie to robia. Chce żyć w spokoju, w koncu odciąć sie od tej patologii.

Mama chce sie przeprowadzić, gdzies daleko na wieś, moze i lepiej, mialabym szanse zacząć wszystko od nowa. Jedynie szkoda mi Gill ona jest mała i ma tu koleżanki, dobrze ze nie wie o calej sprawie.

A wiec siedzac w domu i myslac nad moim postepowaniem, przechodziłam katusze. Brak fety robił ze mnie potwora, nawet nie wiecie jakie to uczucie. Chodzisz nabuzowany i chcialbys kazdego bić. A najlepsze w tym, że to wszystko bo bylam uzależniona nie przyznała bym sie do tego.

Z resztą jak zaczęłam, mama mnie wyslala na odwyk, jeat tu bardzo duzo osob, nawet nie wiedziałam, że aż tyle osób zmaga się z tyn samym co ja. To jakie ludzie maja tu historie to jest cos okropnego.

Poznalam tu dziewczynę, ma na imie Alicja, sliczne prawda?  Ale do celu, to bardzo mila osoba, nigdy bym się po niej nie spodziewala tego co robila by zdobyc prochy. Opowiadala jak raz umowila sie na imprezę dla biznesmenów gdzie urządzili sobie orgię, w której i ona brała udział. Tylko by dostac procha. Piekna mloda dziewczyna. Albo jest tutaj Dawid, ktory mial problem z ziołem, sa takie historie, ze moja przy ich to pikuś.

Mozemy raz w tygodniu zadzwonić do bliskiej osoby, listy pisac możemy na okrągło. Raz dostałam od Vic, zdziwilam sie. Skad ona wiedziala? ; napisała mi, że ona juz nie bierze bo lezy w szpitalu, przedawkowala, ale udalo sie jej pomóc. Moj adres zdobyla od mojej mamy. A i na koncu napisała ze mnie kocha, i chce zbym szybko wracala do niej.

Od razu po przeczytaniu wyrzuciła go. Jak juz mowilam chce zerwac z nimi kontakt, wyjde stad i sie wyprowadzamy. Zaczynamy wszystko od nowa. Mialam pokoj z ta Alicja, opowiedzialam jej o Vic i reszcie, mowila mi ze tez przechodzila przez to jak zakochala się w dziewczynie. Widze ze nie jestem sama.

Przesiedzialam z nia dosyć długo. Zwierzalysmy sie sobie nawzajem, trochę nam ulżyło.

Alicja proponowala mi zioło mowila ze ma schowane i to nam nic nie zaszkodzi. Zgodziłam sie nie mialam nic przeciwko.

I ta głupia mysl siedze w ośrodku gdzie przechodzę odwyk.

-Olivia tylko tobie moge ufac. - zdziwiona uniosłam brwi ale co mialam mówić.

Podnioslam sie i wyszlam z pokoju. Byla godzina 21:00 chodziłam po ciemnym korytarzu, wygladalo to jak w jakims horrorze, ale nie przejmowalam sie tym ja nie bardzo boje sie teraz takich rzeczy.

Wróciłam do pokoju. Alicja siedziala przy balkonie z lufka w buzi a w niej nabitym ziołem. Ma ono piękny zapach taki wyróżniający się. Alicja wypuściła dym z ust i zaczęła sie mnie dopytywac czemu mam na brzuchu siniaki. Nie za bardzo miałam ochotę mówić o tym jak mnie pobili ale no cóż nie bede przed nią się kryć.

Zasnelysmy po dlugich rozmowach. Wstalyśmy o 7:30 bo o 8:30 bylo śniadanie na stołówce. Ogarnelysmy sie i poszlysmy do stołówki. Byłam glodna ale i tak pewnie sie nie najem, bo porcje jakie my dostajemy sa jak dla pięcioletniego dziecka.

Po śniadaniu mieliśmy chwile dla siebie, potem szliśmy na sesje, jak na kazdej bylo na początku przywitanie czyli "Cześć jestem Olivia!" a wtedy wszyscy jednym głosem cześć Olivia. Nie wiedziałam że kiedyś doczekam sie czegoś takiego. Wyglądało to jakbyśmy byli ulomni, ale z resztą ma mi to pomóc. A wiec narzekac nie bede.

Moja mama pisała do mnie listy za każdym razem kiedy mieliśmy dni rozmów to dzwonila. Nadchodzily moje urodziny, a wiec mama przyjechała i mi je tutaj wyprawila zabrala ze soba Gill. Bardzo się ucieszyłam jak ja zobaczyłam stesknilam sie za moja mała siostrzyczka.

Parę miesięcy później.

Wyszlam z odwyku po roku, musialam to nadrabiać w szkole. Przeprowadzilysmy sie mieszkamy teraz na wsi nie przywiazuje teraz tak uwagi na ludzi. Mam koleżankę Karolinę dobrze się uczy nie bierze narkotyków i jest bardzo miła a i moja mama bardzo ja lubi.

Jedynie zal mi jest Gill placze ciagle bo miała tam swoje koleżanki a tutaj nowych nie chce. Ale na pewno da sobie radę.

Mama ma nową pracę, dalej jest pielęgniarką. Cieszy sie z mieszkania na wsi bo mamy teraz domek, własne podwórko.

No i tak kończy się moja historia. Moze liedys znowu o mnie usłyszycie, ale mam nadzieje, że tym razem coś dobrego.!

~~~

Przepraszam ze tak długo ale nie najlepszy mialam ostatnio humor. Moze i stworze nastepna cześć. Mam nadzieje ze się podobało :)

ĆpunkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz