"Jesteś pewny, że nie masz naszej kasy?
"Mówiłem wam, że nie przecież miałem wam....." nie zdążył dokończyć bo dwóch facetów zaczęło go bić i kopać
"I jak, może jednak masz pieniądze?"
"Nie-ee, nie mam" ledwo wypowiedział, bo dwóch facetów znowu zaczęło go bić
"Masz 2 dni" powiedział jeden
"A jak nie oddasz to dobrze wiesz co zrobimy, ale teraz nie tylko jej, ale także tobie" powiedział drugi
Dwóch facetów wyszło, zostawili go samego, zamknęli drzwi i odjechali. Wyszłam z szafy w której siedziałam
"Tato..."
"Co Ty tu robisz? Wszystko widziałaś?"
"Tak, co to byli za fa.." nie zdążyłam powiedzieć nic więcej bo mnie uderzył.
"Co tu robisz idiotko?!"
"Przyszłam robić zdjęcia"
"Do lasu jesteś nienormalna?"
"Chciałam ci udowodnić że zostanę fotografem, a nie lekarzem"
Znowu mnie uderzył
"I tak będziesz lekarzem, nie pozwole sobie zepsuć opinii"
"Zepsuć opinii? Wystraczy, że się ktoś dowie, że masz dług u dillerów za narkotyki, to dopiero Ci zepsuje opinię"
"Co powiedziałaś smarkulo? Wypierdalaj z mojego domu. Już ze mną nie mieszkasz i nie będę Cię utrzymywał idiotko!!" krzyczał na mnie.
Rzucił mną o ścianę i pobił. Nie mogłam się ruszyć. Wszystko mnie bolało. Mój ojciec wyszedł innym wyjściem. Ja dalej nie miałam siły wstać. Jedyne co mogłam to wyjąć telefon z kieszeni. Zadzwoniłam do Amy. Cholera nie odbiera. Nie mogłam nic zrobić. Chyba miałam złamaną nogę...
"Gdzie jestem?" zapytałam
"Jesteś w szpitalu" odpowiedział przystojny chłopak. Siedział przy mnie, obok mojego łóżka na krześle.
"Co się stało?"
"Nie pamiętasz?"
"Nie..."
"Eh Libby... Ubieraj się, odwiozę Cię do domu"
"Libby? Skąd wiesz jak mam na imię?"
"Ummm... Znam Cię.... Znaczy kojarzę Cię"
"Dobra nie ważne"
"Ubieraj się, podwiozę Cię"
"Nie mogę wrócić do domu..."
"Jak to nie możesz?"
"Mój ojciec powiedział, że nie mam wracać"
"Jak to? Co się stało?"
"Nie chciałabym o tym rozmawiać, przepraszam.."
"Eh Libby... Dobra nie mam wyboru muszę Cię zabrać do mnie"
"Nawet nie wiem jak masz na imię"
"Cameron"
"Jesteś pewny, że mogę u Ciebie zostać? Przecież nawet się nie znamy"
"Nie mogę Cię tak zostawić. Chodź, pomogę Ci wstać"
Cameron podał mi kulę i zaprowadził do samochodu. Sama nie mogłam iść, bo miałam nogę w gipsie. Jechaliśmy jego czarnym dużym i drogim samochodem. Dojechaliśmy. To miejsce wydawało mi się znajome, ale nie byłam pewna, bo było ciemno. Gdy weszłam do domu, wszyscy spali. Cameron powiedział, że mieszka jeszcze z dwoma chłopakami. Powiedział też, że jest u jeszcze jedna dziewczyna. Cameron przygotował mi łóżko i zaprowadził do łazienki. Gdy się umyłam poszłam do pokoju gościnnego, położyłam się i zasnęłam.
CZYTASZ
Fulfilling dreams | Cameron Dallas, Nash Grier & Aaron Carpenter Pl
RandomPostanowiłam napisać ff w którym będzie: -Cameron Dallas -Nash Grier -Aaron Carpenter. Nie ma dużo takich ff, a mam nadzieję, że moje wam się spodoba:) Rodziały będą dodawane regularnie. Jeśli macie jakieś pytania napiszcie do mnie na priv albo moje...