Pamiętasz? Był taki idealny. Uśmiechał się jak najsłodsza gwiazda. Oczy miał takie nieziemskie i czarujące. Gdy dotykał ciała, cała drżałaś i chciałaś go więcej i więcej. Kiedy przytulał Cię tymi męskimi ramionami czułaś się tak bardzo bezpiecznie. Przynosił kwiaty i namiętnie całował. Miękłaś za każdym razem kiedy szeptał miłe słówka. Zabierał Cię na randki i w romantyczne miejsca, gdzie z nikim innym nigdy nie byłaś. Kiedy rozstawaliście się, tak bardzo za nim tęskniłaś. Tak bardzo martwiłaś się o niego, kiedy nie odpisywał długo, gdy wracał po ciemku i kiedy był chory. Przeżywałaś każdą kłótnie i najmniejszy drobiazg w jego zachowaniu. Zawsze starałaś się poprawić mu humor ,nawet kiedy sama go nie miałaś. Byłaś gotowa zrobić dla niego totalnie wszystko. Twoje myśli krążyły tylko wokół niego. Zawsze myślałaś o nim i dzieliłaś się z nim najmniejszą pierdołą. Czułaś że możesz mu zaufać, że to uczucie jest prawdzie. Kochałaś całym sercem i całą sobą. W skrócie, gotowa byłaś oddać za niego życie. A on potraktował cię jak najgorszą szmatę. Wytarł smutki po byłej i zmieszał cię z błotem. Teraz nawet nie pamięta o życzeniach urodzinowych. Bo nie napisał nic, prawda? Zadręczasz się myślami co źle zrobiłaś. A jedyne co złego zrobiłaś to dałaś sercu się zakochać w kimś kto nawet nie wiem co to uczucia.
Czwartek, 12.30, lekcja psychologii
- Teraz proszę, może Ida. Przeczytaj swój wiersz. -wskazała na mnie. I choć wczoraj byłam z niego dumna, dziś bałam się nie zrozumienia.
- Em, muszę?
-Naturalnie. Zaczynaj.- Stanęłam na środku sali, mierząc wszystkich wzrokiem po czym spuściłam włosy by zakryły rumiane policzki.
- Codziennie myślę o Tobie, tak intensywnie że wydaje mi się że zaraz złapiesz mnie tak brutalnie i przyciągasz do siebie.- przełknęłam głośno ślinę i z łzami ciągłam dalej, biorąc przed tym głęboki oddech.- A potem, otwieram oczy i nie widzę nic, nic prócz blizny na ciele i łzy na policzku. Znowu mam dreszcze i chcę spać. Ale nie mogę zasnąć, zaczynam się dusić.
- Dziękuję. Widzę że bardzo emocjonalnie podeszłaś do tego zadania. Chcesz wyjaśnić co miałaś na myśli? -Spojrzałam na rozbawionego Roberta, który ewidentnie nie wiedział co kryje się za tymi lekkimi słowami.
- Wiersz przedstawia dziewczynę któr - przerwał krzyk Roberta.- Która była szmatą.- Emocje które we mnie siedziały i żal do tego świata wygrał ze wszystkim.
- Robert!- krzykliwe dotąd spokojna nauczycielka.
- Jedyną szmatą jesteś ty! A wiersz mówi o dziewczynie która jako dziecko została gwałcona i brutalnie pobita. Codziennie ma koszmary -gardło ściskało mi się od łez, ale nie przestawałam. Chciałam aby to usłyszał. - Boi się zaufać i wyjść wieczorem na ulice, że znowu przeżyje ten koszmar. Umiera codziennie patrząc na bliznę która jej została. Budzi się z krzykiem i cała spocona. Czuje jego zapach, wzrok i dotyk każdego wieczoru. A mimo to wciąż żyje i nie daje po sobie poznać że jest źle, że czasem po prostu chciała by zniknąć. A w tej całej historii wiesz co jest najgorsze? - Patrzył tylko na mnie- Że tą dziewczyną jestem ja. -wybiegłam z klasy, słysząc tylko zdziwienie i wielki chaos.
Nie czułam w tym momencie nic a chyba powinnam być zła. Wybiegłam prosto do parku gdzie kiedyś jako dziecko bawiłam się na huśtawkach. Usiadłam na jednej z nich, huśtając się najmocniej jak tylko mogę. Może myślałam ze to pomoże poczuć się beztrosko jak wtedy, kiedy byłam mała a mama nie pozwoliła mi czegoś to huśtała się tak wysoko aż czułam motyli w brzuchu i wtedy mi przechodziło. A dziś? Jedynie skok z spadochronu wynurzał by we mnie tyle adrenaliny.
CZYTASZ
Potęga miłości
Action- Sprzedaj mnie jak tamte! No proszę, śmiało! Oh, co ci zależy? Kolejne tysiące wpadną na konto.-Czułam wszystkie emocje na raz. Nie wiem co było silniejsze, serce które tak bardzo pragnęło jego namiętnych ust czy nienawiść. Stałam tam, wymachując...