38

129 4 3
                                    

Wstałam po godzinie 9, przetarłam oczy i się wystraszyłam. Co on tu robi? Pomyślałam i szybko wyskoczyłam z łóżka budząc chłopaka.

Ja-Co ty tu robisz? Czemu tu spałeś?
K-Yyy... Chyba zgubiłem drogę w nocy.
Ja-A gdzie byłeś w nocy, że zgubiłeś drogę?
K-Yyy... Muszę mówić?
Ja-Tak.
K-Oglądałem.
Ja-Co?
K-Po... Por... Nos.
Ja-Co!!? A mnie dotykałeś?
K-Nie.
Ja-Na pewno? Bo ja nic nie czyłam.
K-Na pewno.
Ja-Czemu ty to oglądasz?
K-Za spokajam swoje potrzeby. Wiem dziwne to,ale gdy miałem dziewczynę to codziennie się bawiliśmy. A teraz już nie mam z kim. Może chcesz?
Ja-Yyy... Nie dzięki.

I wyszłam z pokoju, poszłam w stronę kuchni, by coś zjeść. Zrobiłam sobie kanapki z serem,zrobiłam od razu Kio'wi.

Gdy już je zrobiłam to krzyknęłam.

Ja-Kio choć jeść!!
K-Już idę!

Gdy chłopak zszedł na dół, podszedł do mnie i w zioł kanapki, a gdy usiedliśmy powiedział.

K-Teraz to pewnie chcesz się wyprowadzić.
Ja-Nie, nie chcę, bo nie mam do kogo iść.
K-To czemu do nich nie wrócisz?
Ja-Nie Kio nie.

Chłopak nic nie odpowiedział. Jedliśmy w ciszy do puki nie zadzwonił do mnie Nick. Od niego odbiorę, ale od nich nie.

N-Hej, gdzie ty jesteś?
Ja-Czyli już wiesz?
N-Tak, gdzie jesteś?
Ja-Ale obiecaj, że nie powiesz nikomu, ale to nikomu.
N-Obiecuje. To gdzie jesteś?
Ja-Spotkajmy się na skate parku.
N-Okej, za 30 minut?
Ja-Okej.

Rozłączyłam się i gdy zjadłam poszłam do góry się ubrać. Gdy się ubierałam, do pokoju wszedł Kio a ja byłam w samej bieliźnie.

K-Jesteś piękna.
Ja-Kio!!
K-No co?
Ja-Możesz wyjść?
K-Nie mogę.
Ja-Dlaczego?
K-Bo chcę patrzeć na ciebie.
Ja-To możesz popatrzeć na mnie kiedy indziej.

Chłopak nic nie odpowiedział, a ja stałam w samej bieliźnie. Chłopak do mnie podszedł i mnie pocałował, nie wiem co we mnie wstąpiło, ale oddałam pocałunek, potem chłopak zaczoł całować mnie po szyji i w pewnym momencie złapał mnie za tyłek. Ja szybko się odsunęłam i uderzyłam go w twarz.

K-Co to miało być? -powiedział jeszcze spokojnym głosem.
Ja-Przepraszam.

I chopak wyszedł a ja dalej się ubierałam. Gdy ubrałam i pomalowałam to zeszłam na dół, a tam był Kio, który się mnie zapytał.

K-Gdzie idziesz?
Ja-A co ty mój tata?

Chłopak szybko wstał z kanapy i podszedł do mnie, złapał mnie za rękę.

K-Gdzie idziesz?
Ja-Spotkać się z Nick'iem.
K-Co to za jeden?
Ja-Mój przyjaciel.
K-Kolejny?

Nic nie odpowiedziałam tylko wyrwałam się z jego ręki. Kierując się w stronę wyjścia.

K-Pozwoliłem ci iść?
Ja-Nie, a potrzebuje twojego pozwolenia?
K-Tak.
Ja-To mogę iść?
K-Nie!
Ja-Ale czemu?
K-Bo nie. Idź do swojego pokoju!
Ja-Nie!!
K-Idź!-I tu dopiero się wściekł.

Nic nie odpowiedziałam, tylko poszłam do pokoju, bo nie wiedziałam do czego jest zdolny Kio.
Gdy byłam w pokoju po pięciu minutach, przyszedł chłopak.

Ja-Czego chcesz?
K-Ja chcę tylko ciebie. Nie zrobię ci nic jak się nie zgodzisz nie chcę cię zgwałcić, ale jak będziesz taka niegrzeczna to zobaczymy. Bo mam ochotę na ciebie. Wtedy jak cię zobaczyłem w bieliźnie to miałem problem w spodniach.
Ja-A co chcesz teraz?
K-Telefon.
Ja-Po co?
K-Daj!

Kio krzyknął, a ja przestraszona dałam mu telefon.

Ja-Co chcesz zrobić?
K-Napiszę do tego Nick'a, że się nie spotkacie.
Ja-No ale czemu?
K-Bo temu.

Chłopak gdy napisał wiadomość, wyszedł z pokoju, i nie zostawił mi telefony. Ja nie wiedziałam co zrobić to poszłam się umyć, tylko miałam nadzieję, że Kio mi nie wejdzie do toalety, a nie można się zamknąć na klucz, bo klucza nie ma.

Weszłam do łazienki i zaczęłam ściągać powoli ciuchy, nie było tam wanny tylko kabina prysznicowa, gdy zdjęłam prawie wszystkie ciuchy. Musiał, ale to musiał zapukać.

Ja-Czego?
K-Mogę?
Ja-Nie.
K-A co robisz?
Ja-Będę się myć.
K-A mogę z tobą?
Ja-Nie!

Chłopak nic nie odpowiedział, więc myślałam, że se poszedł. Zaczęłam ściągać majtki a potem stanik. Gdy byłam całkiem naga chciałam wejść do kabiny, wszedł mi Kio z kluczem w rękę. Jak wszedł to od razu zamknął za sobą drzwi na klucz, tak abym ja nie uciekła. Ja za tym czasem myślałam jak się zakryć, ręcznik był dość daleko od kabiny, więc musiałam tylko rękami się zasłaniać.

K-I po co się zasłaniasz?
Ja-Nie będę się tobie pokazywać.
K-Ale co robię szkodzi?
Ja-Daj mi spokój.

I zaczęłam się myć u dawając, że go tu nie ma. Gdy się myłam on wszedł mi do kabiny a ja przesuwałam się tak by go nie dotknąć. Zaczynałam myć włosy a on przybliżył się do mnie od tyłu. Tak że jego kolega dotykał mojego tyłka. Ja szybko się odsunęłam a on jeszcze raz przytulił od tyłu i tym razem ja ja nie mogłam się ruszyć.

Ja-Możesz mnie pościć?
K-Nie.

Gdy on tak mnie przytulił to jedną rękę o pościł i dwa jego palce weszły we mnie.
Nie powiem, ale sprawiało mi to przyjemność.

Ja-Kio.
K-Tak?
Ja-Proszę.

I chłopak wyjął palce ze mnie i zaczęliśmy się myć ja szybko starałam się umyć bo nie chciałam na niego patrzeć.

Gdy się umyłam i ubrałam czekałam aż Kio mnie wypuści. Jak zgaduję to na moje oko jest 15.

Ja-Kio mogę coś zjeść?
K-Tak zaraz coś zrobisz.

Co? Ja niby mam robić niech sam se robi a nie, kurde służących se szuka.

Gdy chłopak nas wypuścił zeszliśmy na dół bym JA zrobiła obiad. Czuję się jak bym była porwana. Pomyślałam se. Na obiad robiłam naleśniki, bo tylko takie składniki miał w lodówce.

Jak już je zrobiłam to zaczęłam smarować dżemem, a potem dałam chłopakowi do zjedzenia. Potem ja zjadłam, a gdy już zjedliśmy to poszłam do pokoju się położyć. O czewiście on też musiał pujść za mną jak ja się położyłam to i on. Po pięciu minutach zasnęłam.

Ja i Bryce Hall [ZAKOŃCZONA] ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz