Słowem Wstępu

101 11 8
                                    

Witam wszystkich tu obecnych!

Normalnie staram się nie pisać takich postów, ta historia wymaga jednak kilku sprostowań i prosiłabym o przebrnięcie przez poniższy słowotok.

Jeśli przerzuciliście się z bloggera na wattpada i cztery lata temu czytaliście coś w tym pierwszym serwisie, możecie tę historię kojarzyć. Jest ona bowiem reaktywowana - nie natomiast napisana teraz od zera. Była publikowana, o dziwo dość chętnie czytana (jak na moje wypociny), więc nie zdziwię się, jeśli wyda Wam się znajoma. Mogliście ją po prostu już czytać - oczywiście do pewnego momentu, bo nie została wtedy ukończona. 

Jak już pewnie zdążyliście zauważyć, napisałam to w 2016 roku. Trochę czasu minęło, wzięłam więc całość do reanimacji - kilka rzeczy poprawiłam, kilka zmieniłam, miałam nawet ochotę przenieść wydarzenia w dzisiejsze czasy oraz zamienić rolami Richarda Freitaga ze Stefanem Kraftem oraz Michaela z Andreasem (tak o, bo wydawało mi się teraz lepiej w tę stronę), ale po ponownym przeczytaniu całej historii nie miałam serca tego zrobić. Ani też wyrzucić Andreasa Wanka. Dlatego musicie przeżyć, że akcja dzieje się te cztery lata wstecz. Po tych zmianach wszystko (według mnie) straciłoby swój urok. 

Z góry zapowiadam również, że miałam przerwę w oglądaniu skoków od sezonu 2017 (z małym powrotem w trakcie Igrzysk), więc nie miejcie mi za złe, jeśli coś przekręcę, pomylę, udziwnię... Czuję się, jakbym znowu raczkowała w tym sporcie. Ale wracam do oglądania skoków z przytupem i mam nadzieję, że niedługo będę już w tym temacie ponownie śmigać. 

Coś jeszcze? Tak! Jest to jedyna historia mojego autorstwa, którą lubię i z której jestem szczerze dumna. Czytając ją po takim czasie, sama się w niej zakochałam, jakkolwiek egoistycznie by to nie brzmiało. Mam więc nadzieję, że spodoba się i Wam, bo osobiście jestem cholernie podekscytowania. 

Dodaję bohaterów, prolog pojawi się prawdopodobnie za kilka dni, a pierwszy rozdział gdy uznam, że jestem gotowa dopisywać kolejne części, bo już na tyle wciągnęłam się w tematykę skoków. 

Ale spokojnie. Jestem niecierpliwa. Raczej nie będziecie musieli czekać zbyt długo;)

Kocham, pozdrawiam i mam nadzieję, że ta historia zaczaruje Was równie mocno, co mnie i osoby, które czytały ją cztery lata temu. 

Unrevealed | M.Hayböck, A.WellingerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz