Prusy i Niemcy zawsze byli blisko, dwie połówki jednej całości. Byli braćmi, przyjaciółmi i sojusznikami. Z czasem gdy Prusy przestały istnieć a NRD i RFN połączyły się w 1989 roku stali się sobie jeszcze bliżsi. Jeden kraj, jedno serce którym był Berlin, wschód i zachód. W końcu między nich wkradła się romantyczna więź która była zwieńczeniem relacji pomiędzy dwoma narodami. Byli przyjaciółmi, sojusznikami, braćmi, jednym narodem i w końcu małżeństwem. Nikt nie wyobrażał sobie Niemiec Zachodnich i Wschodnich osobno. Oczywiście gdy sytuacja tego wymagała to dzielili się pracą, jeden z nich spotykał się z politykami lub państwami a drugi zajmował się papierami, lub był na innym ważnym wyjeździe. Najczęściej jednak tam gdzie był zachód był i wschód, jeden z nich był wręcz przedłużeniem drugiego. Działali w idealnej harmonii nawzajem się uzupełniając. Kłótnie między nimi były naprawdę rzadkie a niezgoda nie trwała nigdy dłużej niż kilka godzin, pomimo tego że obaj mieli bardzo silne dominujące charaktery.
Jednym z miejsc gdzie bracia świetnie pracowali w tandemie były konferencje międzynarodowe. W obecnym roku liczba spotkań uległa powiększeniu, ze względu na różnorakie problemy i spory. Zazwyczaj w ciągu roku spotkań było cztery co trzy miesiące. Pierwsze odbywało się w styczniu, drugie w maju, trzecie powinno odbyć się we wrześniu i ostatnie w grudniu. Natłok spraw i problemów do omówienia wymagał jednak już czterech przewidzianych spotkań na cały rok kiedy zaledwie był jeszcze lipiec. Obecnie drugiego dnia konferencji, po wielu godzinach kłótni, gróźb i debat, została ogłoszona wyczekiwana przez wszystkich przerwa. Połowa państw natychmiast uciekła z pomieszczenia aby cieszyć się tą chwilową pozorną wolnością jaka została im dana na całą godzinę. Niektóre państwa jednak zostały w pomieszczeniu. Jedne zbyt leniwe aby się ruszyć, jak choćby Gracja który nadal pochrapywał koło Turcji czy Feliks który nadal przeglądał coś w telefonie mając słuchawki w uszach nie zwracając uwagi na otoczenie i całkowicie ignorując palący dezaprobujący wzrok Juliana Białeckiego stojącego za nim. Niektóre państwa jednak zostały aby nadal poprawiać swoje notatki, przeglądać je lub robić kolejne, jedną z takich osób były Niemcy Zachodnie. Siedział nadal na swoim miejscu i zawzięcie skrobał coś na kartce marszcząc brwi. Jego brat Gilbert rozejrzał się po sali i po kilku minutach szybkim krokiem wyszedł z pomieszczenia porzucając własne notatki oraz pracującego brata. Ruszył do hotelowego bufetu gdzie kręciło się już kilka państw, przywitał się szybko z Francją który siedział przy jednym ze stołów koło swojego zrzędliwego anglika i zamówił dwie kawy oraz tabliczkę czekolady. Nie zwracając uwagi na uzbrojonych ochroniarzy państw przebywających w pokoju. Jego własny szef ochrony Otto szedł za nim z zimnym profesjonalnym wyrazem twarzy skanując otoczenie spokojnymi chabrowymi oczami. Po latach od ujawnienia Gilbert całkowicie przywykł do ochrony jaka została przydzielona jemu i Ludwigowi. Oczywiście, byli wykwalifikowanymi sprawnymi żołnierzami mogącymi o siebie zadbać, lecz jeśli dzięki ochronie ich ludzie czują się lepiej to niech tak będzie.
Gdy Gilbert dostał już w swoje ręce dwa kubki z parującą kawą wrócił do sali konferencyjnej widząc swojego barat nadal pochylonego nad papierami, spojrzał przelotnie na Leonarda brata bliźniaka swojego szefa ochrony Ottona i jednocześnie szefa ochrony Ludwiga, który nadal stał koło ściany patrząc w stronę drzwi. Widząc to westchnął nieco rozbawiony i zmęczony jednocześnie Leonard jak i jego młodszy bliźniaka Otton, byli tacy nudni i profesjonalni. To chyba właśnie sprawiało że Ludwig tak bardzo ich lubił i szanował. Oczywiście Gilbert też nie miał nic przeciwko dwójce żołnierzy, po prostu czasami byli strasznie upierdliwi.
„Proszę pana, takie zachowanie jest uważane za moralnie niewłaściwe", „Panie Bailschmidt proszę uważać, tu jest niebezpiecznie", „Panie Beilschmidt muszę panu przypomnieć że za pół godziny odbywa się bardzo ważne spotkanie z kanclerzem."
CZYTASZ
Zawsze wierzyłem w głupców. Moi przyjaciele nazywają to wiarą w samego siebie.
FanfictionJakie są granice wytrzymałości Niemiec? Ile jest w stanie przetrwać psychicznie Białecki? Ile jest w stanie wypić Feliks? W tej historii dostaniecie odpowiedź przynajmniej na pierwsze z tych pytań. Głównie Germancest, wzmianki o RusPolu, mowa o nadm...