Rozdział 1 Nowy Początek

34 6 2
                                    

Staram się otworzyć oczy, lecz gdy wydaje mi się że je uchyliłam, to nadal jest tak ciemno jakbym tego nie zrobiła.

Próbuje sobie coś przypomnieć, nie potrafię! Gdzie ja jestem?! Kim jestem?! Co tu robię?! Spokojnie, nie panikuj. Słyszę głos, kobiecy, spokojny ale stanowczy mówi chyba do mnie.

-Program jest dobry, Lauren

Lauren, Lauren... Lauren to chyba moje imię. Teraz gdzie jestem? Próbuje się rozejrzeć, jednak jest za ciemno, próbuje coś wymacać, czuje... siatkę? Jest na podłodze i ścianach. Nagle pudłem coś szarpię i wydaję mi się że jedzie do góry. Na ścianie za siatką zaczynają świecić czerwone lampy i wyć alarm, jest tak głośny że muszę zakryć uszy, nawet własne myśli trudno jest usłyszeć.

Kolejne szarpnięcie, moja głowa ląduje na siatce. Szybko się podnoszę do siadu i sprawdzam czy nic się nie stało, całe szczęście. Widzę jak winda zaczyna się rozświetlać, spojrzałam w górę "sufit" zaczął się podnosić i oślepił mnie blask słońca. Gdy już się przyzwyczaiłam. Stałam okazało się że jestem bardzo wysoka, bo prawie moja głowa wystaje po za windę.

Wspięłam się na górę i rozejrzałam, las, mur, jeden betonowy budynek i polana. Potem zaczęłam wypakowywać skrzynię z windy, były dosyć ciężkie ale nie przejmuje się tym bo wiem że to Nowy Początek

Program (nie) jest dobryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz