1

112 7 0
                                    

-No Klimek, two.....- -Klimke, nie Klimek szefie- zaśmiałam się, ale przyzwyczaiłam się, że wszyscy mówią na mnie Klimek -Twoje artykuły są coraz lepsze, chyba zacznę zastanawiać się czy nie przenieść cię do innej redakcji na lepsze stanowisko- zaśmiał się -Narazie nie trzeba szefie, bardzo dobrze mi się tu pracuje- powiedziałam -Ja wiem, że dobrze ci w naszej redakcji ale naprawdę twoje artykuły są świetne, marnujesz się tu Klimek, powinnaś naprawdę zastanowić się czy nie pójść do lepszej redakcji, u nas jedynie mogę cię przenieść na inną dyscyplinę. Jeśli chcesz mogę popytać redakcje np. w Poznaniu, Warszawie czy Krakowie, może akurat będą potrzebowali jakiś młodych redaktorów- powiedział -Zastanowię się, ale narazie chce zostać na tym stanowisku, naprawdę ja się tu dobrze czuje- odpowiedziałam -Oj Klimek ty zawsze musisz stawiać na swoim, ale jeszcze jeden tak dobry artykuł i bez żadnego gadania przenoszę cię do lepszej redakcji- zaśmiał się -No niech już będzie- również się zaśmiałam -A teraz wracaj do pracy- powiedział i wyszłam z jego gabinetu. Szybko wróciłam do swojego biurka i zaczęłam pisać tekst kolejnego artykułu. -Klimek co tam szef od ciebie chciał?- zapytał Robert, chłopak z którym robimy wywiady i piszemy artykuły -W sumie to nic, tylko pochwalił mój kolejny artykuł i powiedział, że jeśli nadal będą takie dobre to przeniesie mnie do lepszej redakcji- wzruszyłam ramionami -I co zamierzasz nas zostawić?- zapytał -Jeśli kolejny artykuł będzie taki dobry to przenosi mnie bez żadnego gadania- powiedziałam i wróciłam do pisania.
Po godzinie miałam napisaną połowę artykułu. Postanowiłam zrobić sobie krótką przerwę i poszłam do kuchni zrobić sobie kawę. Gdy wychodziłam z kuchni zaczepił mnie wyglądający na około 40-stkę mężczyzna -Przepraszam gdzie znajdę Damiana Kubickiego?- zapytał -Korytarzem prosto i ostatnie drzwi po lewej- powiedziałam na co mężczyzna podziękował i ruszył w stronę biura szefa. Wróciłam do biurka i kontynuowałam pisanie.
Pod koniec dnia zostało mi tylko poprawienie ewentualnych błędów i edytowanie tekstu. Postanowiłam, że dokończę to jutro. Zapisałam tekst i wyłączyłam komputer. Poszłam jeszcze do kuchni umyć kubek po kawie i wróciłam do biurka po swoje rzeczy.
-No nareszcie do domu- powiedział Robert stając obok mnie, szybko założyłam kurtkę i z Robertem wyszliśmy z budynku redakcji.
Ja i Robert mieszkamy razem, poznaliśmy się na studiach i po zakończeniu studiów zamieszkaliśmy razem i poszliśmy do jednej redakcji.
-Nie będziesz miała nic przeciwko jak Kasia przyjdzie do nas na kolacje?- zapytał -Jasne niech przychodzi- powiedziałam wsiadając do samochodu.
Po kilkunastu minutach byliśmy pod blokiem. Wyszliśmy z samochodu i poszliśmy do mieszkania.
Gdy byliśmy w mieszkaniu wzięliśmy się za robienie kolacji.
Około 17 przyszła do nas Kasia, dziewczyna Roberta.
Miło spędziliśmy wieczór. Po kolacji z Robertem posprzątaliśmy. Mimo że było jeszcze wcześnie ja byłam już zmęczona, więc szybko wykonałam wieczorną rutynę i poszłam spać.

You're looking so beautifulOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz