𝐎𝐍𝐄 𝐒𝐇𝐎𝐓

126 22 0
                                    

Głęboko pod ziemią w centrum ruchliwego Londynu mieściła się olbrzymia, zabudowana powierzchnia, której różnorodność w kwestii wyglądu pieściła przyjemnie oczy. Tym miejscem było właśnie Ministerstwo Magii, w którym ruch od dawien dawna stał się nieodłącznym elementem.

Jednym z okazałych korytarzy przemieszczała się blondwłosa dziewczyna, zawzięcie coś notując w swoim czarnym, skórzanym brudnopisie. Po ukończeniu Hogwartu, jej marzeniem była praca właśnie w owym Ministerstwie, a że los chciał, iż blondynka znana była jako ambitna Gryfonka, bez zastanowienia przyjęto ją do pracy. Zawzięcie patrząc w notes, zielonooka nie zauważyła osoby, z którą otarła się ramieniem.

— Przepraszam — powiedziała, nieodrywając wzorku od zeszytu, w którym nie przestała  notować.

— Sally Miller, jesteś proszona do Departamentu Transportu Magicznego, aby zdać jeden z raportów — do uszu dziewczyny doszedł męski głos.

Blondwłosa oderwała oczy od notatnika oraz spojrzała na stojącego przed nią rówieśnika. Rude włosy, starannie przystrzyżone i ułożone nienagannie, oczy wpatrujące się w nią surowym, ale jednak ciepłym wzrokiem, a także usta lekko zaciśnięte, lecz jednak nie za mocno. Przed zieloonoką stał Percy Weasley we własnej osobie. Chłopak z którym miała przyjemność uczęszczać razem do szkoły oraz być w tym samym domu. Co prawda w Hogwarcie zdarzało im się przedyskutować kilka kwestii, jednak oboje nigdy nie pogłębiali znajomości, aż do teraz kiedy było im dane pracować w jednym miejscu. Mimo ogromnych rozmiarów budynku, w którym pracowali, los chciał, aby ta dwójka dosyć często mijała się na korytarzach bądź przekazywała sobie nawzajem pilne zlecenia, których nie brakowało.

— Percy Weasley, właśnie przed chwilą mijałam się z Knotem, który nakazał mi ozdobić większą część Ministerstwa — zaczęła Gryfonka, a chłopak patrzył na nią uważnie, czekając, aż Sally rozwinie myśl. — I w życiu nie zgadniesz kto ma zrobić to razem ze mną — dokończyła, a kiedy rudowłosy w dalszym ciągu przyglądał się jej, wyraźnie pokazując, że nie ma ochoty na jakiekolwiek zgadywanki, Miller westchnęła oraz postanowiła kontynuować. — Ciebie! Przydzielił mi właśnie ciebie, panie Weasley.

Były Prefekt Naczelny w dalszym ciągu nie odrywał wzroku od rówieśniczki, nie chcąc wierzyć w jej słowa. No bo przecież jakim prawem Minister Knot powierzył mu tak mało ważne zadanie? To istny absurd!

— Nie traćmy czasu i chodźmy — blondynka starała się przybrać pozytywny ton głosu, jednak skutek był wręcz przeciwny oraz jej głos wydawał się nazbyt zmęczony, a także zniechęcony. — To nie miało tak zabrzmieć, naprawdę — powiedziała po chwili Sally, wystraszona, iż rudzielec zniechęci się do rozmawiania z nią.

— Miejmy to już z głowy — rzekł Weasley, nawet nie siląc się na miły, czy wesoły ton. Powiedział to, co pierwsze przyszło mu do głowy, jednak nie przemyślał tego, że swoim zachowaniem może zgasić pełną optymizmu oraz energii duszyczkę, jaką zdecydowanie posiadała Miller.

Po wypowiedzi chłopaka ruszyli, więc razem po uzgodnieniu w jakim kierunku mają iść. Ich krótkiej przechadzce towarzyszyła cisza, która bez dwóch zdań należała do tych, aż nadto niezręcznych, jednak ani Percy, ani Sally nie chcieli jej przerywać. Powodem Weasley'a była zwyczajna niechęć do korespondowania, gdyż Gryfon wolał działać sam oraz unikać jakichkolwiek kontaktów z ludźmi. Natomiast blondynka po słowach które usłyszała od towarzysza, nie chciała wyjść na nachalną i nie zamierzała uprzykrzać mu życia swoim towarzystwem.

— Które miejsca mamy udekorować? — ciszę postanowił przerwać Weasley, zadając pytanie swoim sztywnym, firmowym tonem.

— Większość korytarzy i złotych wind, jednak nie powinno zająć nam to zbyt wiele czasu — odparła zielonooka, a chłopak skinął lekko głową.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 24, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

✓ 𝐏𝐑𝐄𝐒𝐄𝐍𝐓 percy weasleyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz