Betlejem na alei Sercowej

127 29 56
                                    

– Dorotka? Czy ktoś widział Dorotkę? – Faustyna otrzepała ręce z mąki i wyszła z kuchni w kierunku korytarza rozglądając się za córką.

– Pewnie jest z Markiem – rzucił znad książki Franek.

– I się... całują – dodał szeptem Janek, na co jego starszy brat wywrócił oczyma. – Ble – skrzywił się mały, a tamten zmierzwił mu rudawe włoski.

– Co robią? – Józef oderwał się od przyczepiania światełek pod sufitem, prawie spadając z drabiny. Faustyna stłumiła śmiech. – Chwileczkę, jako ojciec tej młodej damy...

– Powinieneś się nie zabić w wigilię – odparła jego żona, przytrzymując dłonią drabinę i posyłając mu czułe spojrzenie. Kardiochirurg tylko wywrócił oczyma. – W zimę masz do tego talent – dodała ubawiona.

– Ciekawe dzięki komu – odpowiedział pół żartem, pół serio, poprawiając świetlisty łańcuch. Zszedł na ziemię i przygryzł policzek od środka. – Fau, ale myślisz, że ona serio...

– Nie przeżywaj, skarbie. – Pociągnęła go za rękę w stronę kuchni i uśmiechnęła się słodko. – Nasza córka ma siedemnaście lat, to chyba czas na wielką miłość no nie? – Rzuciła mu porozumiewawcze spojrzenie.

– Najwyższy, ale... – Nie zdążył powiedzieć, bo zatkała mu buzię masą do pierniczków. – Ja nie wiem czy Marek Wilk to do... No przecież to się nie skończy dobrze. – Usiadł załamany na krześle i westchnął. Jego żona posłała mu spojrzenie pełne troski, po czym posmarowała lukrem kilka pierniczków.

– Zaufaj swojej córce. I mojej przyjaciółce.

– Tej to jako ostatniej będę ufał – zaśmiał się lekarz, biorąc od niej łyżkę. Już miał coś powiedzieć, gdy za oknem dostrzegł Dorotkę, idącą za rękę z Markiem. Przełknął powoli ślinę a Faustyna podążyła za jego spojrzeniem.

– Wdech i wydech, doktorze – powiedziała ze śmiechem, po czym ucałowała go w czoło i poszła otworzyć córce, której głos słyszała już od furtki. Marek, postawny blondyn, ucałował tylko Irysowską w policzek i pomachał Faustynie przez ogrodzenie, pędząc do swojego domu na Tulipanowej. Rudowłosa wywróciła oczyma, usmiechnęła się i spojrzała na córkę.

– No co? – spytała Dorotka, rozwiązując szalik. – Tata znów dostał zawału?

– Ociupinkę – pokazała jej gest palcami i roześmiały się obie. – A Franek chyba jest zazdrosny.

– I bardzo dobrze – dziewczyna uniosła dumnie głowę. – Nie tylko na niego ktoś "leci". – Puściła matce oczko, po czym zdjęła płaszcz, wieszając go w korytarzu. – Tato, zyjesz? – zawołała, podczas gdy "tata" próbował odciągnąć Jaśka od zjedzenia lukru, ktory zostawiła Faustyna.

– Ojciec chyba nie przeżyje tego "wyroku" na jaki go skazuje twój romans z Wilkiem – krzyknął z salonu Franek, a dziewczynka poczerwieniała. 

– Zamknij się! To ty złamałeś serce Łucji Abramowskiej! – pisnęła, po czym odgarnęła do tyłu rude wlosy i usiadla w kuchni, zabierając Jaśkowi łyżkę z lukrem. – O mniam ile cukru – oblizała sie ze smakiem.

– Tobie to już chyba starczy. – Franek wszedł do kuchni, lekko klepiąc ją w głowę Pismem Świętym, po czym oparł się o blat. – Za pięć miesięcy matura a moja wiedza jeszcze nie zmartwychwstała – cmoknął z dezaprobatą.

– Mogłeś iść na biolchem tak jak ja – odparła Dorotka. – I tata. – Uśmiechnęła się do ojca.

– O, wypraszam sobie, ja moje dziecko, byłem na humanie – zaśmiał się lekarz, obdarzając przy tym Faustynę spojrzeniem pełnym uczucia.

– I nawet nieźle ci szło – odparła polonistka, stawiając przec mężem kubek gorącej kawy.

– Nawet "bardzo nieźle" – puścił dzieciom oczko. – Dopóki, ekchem, nie powiem kto nieco ostudził moje ambicje. – rzekł głosem niewiniątka.

– Musisz mnie z nią zapoznać – odpowiedziała słodko Irysowska, skradając mu pocałunek. Dorotka uśmiechnęła się lekko. Śmieszne jakies było to jej własne, sercowskie Betlejem.


dobra, chyba jeszcze coś tu napiszę, bo to takie so cute i aaa wykorzystałam trochę z tego, co Awri podesłała Fandomowi na konfie na messku. We love we stan rodzina Irysowskich

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 21, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

betlejem na alei SercowejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz