the sun will shine on us again || marvel chat
gdzie nabijanie się ze wzrostu starka jest na porządku dziennym, loki ma dość shipkowania go z quentinem, a t'challa nadal nie wybudował starbucksa w wakandowsi.
gdzie nabijanie się ze wzrostu starka jest na porządku dziennym, loki ma dość shipkowania go z quentinem, a t'challa nadal nie wybudował starbucksa w wakandowsi.
gdzie kartony to najlepsza familia ever, brunnhilde nie chce być już singielką, a stephen znajduje miłość swojego życia. DRUGA CZĘŚĆ ❝I LOVE YOU 3000❞.
DRUGA CZĘŚĆ ❝YOU DIDN'T SEE THAT COMING?❞. szkocik: żartujecie sobie ze mnie, tak? szkocik: to taki test czy coś clint: TAK KURWA CIĄŻOWY stevie: szybko odpowiedź stevie: tak lub nie szkocik: no chcę, ale stevie: no i koniec tematu stevie: od tej pory jesteś avengerem
steve: tęsknisz tylko za moją kuchnią? bucky: no a za czym miałbym jeszcze tęsknić? steve: za mną? bucky: nie schlebiaj sobie, rogers bucky: żarcie na pierwszym miejscu bucky: na drugim jest sam bucky : ty jesteś na trzecim steve: sam jest ważniejszy ode mnie? bucky : nie, no co ty bucky: sam jest zabawniejszy...
tony: chcesz mi powiedzieć, że TEN loki siedzi w pokoju mojego syna??? bruce: no właśnie ci to napisałem tony: ale co on u niego robi?? bruce: nie wiem bruce: no przecież nie wparuje młodemu od tak do pokoju tony: ty nie tony: ALE JA TAK
gdzie clint adoptuje wszystko, co się rusza, sam wyrywa wakandyjskiego króla, a peter i shuri to po prostu dwie urocze kluseczki.
totalna cringuwa, nie polecam niall: niall? niall: tak? niall: kocham cię! niall: aw jejku, ja ciebie też ❤️