Klik na kik l.h
Co? Gdzie? Jak? Nie co! gdzie! jak! Tylko klik na kik.
Odtrzymujesz sms w którym jest załącznik z zdjeciem. Jak reagujesz? Otwierasz? Ignorujesz? Bohaterka niestety otwiera i tak rozpoczyna się jej koszmar o imieniu Justin.
Ludzie mają tendencję do myślenia, że jeśli jest dobrze to już tak zostanie. Prawda niestety taka nie jest. Jeśli się ułoży, to w każdej chwili może też się zepsuć. I taka jest chyba kolej rzeczy. Po każdej burzy przychodzi słońce, a po słońcu znowu deszcz. Wszystko przechodzi zmiany, nic nie jest wiecznie takie samo...
Czy jeden głupi esemes wysłany przez pomyłkę po pijaku może zbliżyć do siebie dwójkę ludzi? Opowieść z dużą ilością humoru, przynajmniej taką mam nadzieję. Na początku wszystko jest pisane w formie sms ale potem się to zmienia a po wiadomościach zostaje tylko pamięć. Nieznany: sorry za te wiadomości w nocy, byłem pij...
Luke96- hej piękna :* xLucy- znamy się? Luke96- nie, ale możemy się poznać :* xLucy- słaby tekst na podryw, ale doceniam starania ~*~ Okładka wykonana przez @luvlukex ~*~ •highest note: #9 in fanfiction•