Zostaliśmy sami, kochanie.
-Ohh, Van. Kiedy przestaniesz udawać, że mnie nie lubisz?- znów uniosł swój prawy kącik ust. Zamknęłam drzwi, schowałam klucz w tylnej kieszeni spodni i skrzyżowałam ręce na piersiach odwracając się do niego. -Skąd wiesz, że udaje hmm? Toleruje Cię tylko dlatego, bo nasi rodzice się przyjaźnią i nie mam innego wyjści...