❝𝑶𝒃𝒍𝒊𝒗𝒊𝒐𝒏❞|| 𝑶𝒏𝒆-𝑺𝒉𝒐𝒕 ✔
❝Wiatr zaświszczał upiornie, kłęby polnych kwiatów zakołysały się na wietrze niosąc swój słodki zapach. Spytałam: ─ Gdzie jesteś i dlaczego nie ma cię tu ze mną?❞
❝Wiatr zaświszczał upiornie, kłęby polnych kwiatów zakołysały się na wietrze niosąc swój słodki zapach. Spytałam: ─ Gdzie jesteś i dlaczego nie ma cię tu ze mną?❞
❝Gᴅʏʙʏᴍ ᴄɪę ɴɪᴇ ᴢɴᴀł ᴘᴏᴍʏśʟᴀłʙʏᴍ, żᴇ ᴊᴇsᴛᴇś sᴢᴀʟᴏɴᴀ❞ Zbiór niepowiązanych ze sobą, krótkich oraz tych odrobinę dłuższych one-shot'ów o Jokerze. Znajdzie się tu wszystko co mi tylko przyjdzie do głowy i co wena pozwoli porządnie opisać, czyli spodziewajcie się wielu szalonych rzeczy, na przykład Jokera smażącego naleś...
❝Życie bez ciebie było smutne, bezbarwne i ponure. Ulubiona jaśminowa herbata straciła swój smak, a stojące na zakurzonym stoliku słoneczniki żywe kolory.❞
❝Stanęła pośród ciemności czekając, aż na swoim karku poczuje jego lodowaty, charczący oddech. Oddech śmierci. Śmierci, którą tak bardzo kochała.❞
❝Cᴢᴀsᴀᴍɪ ᴊᴇsᴛ ᴘᴏ ᴘʀᴏsᴛᴜ ʟᴇᴘɪᴇᴊ, ᴋɪᴇᴅʏ ᴘᴇᴡɴᴇ ʀᴢᴇᴄᴢʏ ᴘᴏᴢᴏsᴛᴀᴊą ᴛᴀᴊᴇᴍɴɪᴄą, ɢᴀᴄᴋᴜ...❞ Joker i Batman od zawsze byli dla siebie wrogami, byli zupełnie różni. Pewnego dnia w zielonowłosym coś pęka, powoli traci swoją specyficzną osobowość i zamiłowanie do przemocy, a przyczyną zdaje się być ten, którego do niedawna nienawid...
❝Cᴏ ᴄɪę ɴɪᴇ ᴢᴀʙɪᴊᴇ, ᴛᴏ ᴄɪę ᴛʏʟᴋᴏ ᴜᴅᴢɪᴡɴɪ.❞ Z Jokerem znamy się już ponad cztery lata, stąd powstała ta nie do końca poważna książka o jego przecudownej osobie. Każdego z odrobiną poczucia humoru i dystansem z chęcią zapraszam do czytania :D!
❝Pragnęłam, abyś znowu mnie uderzył. Mocniej niż zwykle.❞
❝- Więc ty też miałaś zły dzień? - popatrzył na nią jeszcze zdenerwowany i pobladły odgarniając swoje dłuższe włosy do tyłu. - Najgorszy... - odetchnęła posyłając mu krótki, słaby uśmiech, bo tylko na taki było ją stać w tej chwili.❞ Pochodzili z dwóch, zupełnie różnych światów. Połączyły ich za to wspólne tragedię...
❝Jestem pięknością. Płaczącą pięknością. Myślisz, że skoro łzy nie spływają po moich rumianych policzkach nie odczuwam smutku?❞
❝- Zdechniesz za te wszystkie okrucieństwa, które mnie przez ciebie spotkały! - ułożyłam palec na spuście, a lufę skierowałam na sam środek jego klatki piersiowej. Chciałam patrzeć jak wykrwawia się na podłodze tuż pod moimi stopami, a życie powoli z niego uchodzi niczym powietrze z przebitej opony. Zacisnęłam zęby i...