Koreański survival, czyli nigdy nie ufaj skośnookiemu kierowcy autobusu
No i jesteśmy medalistami olimpijskimi. Hura, czy coś. W sumie to otworzylibyśmy szampana, ale... tak jakby utknęliśmy na skoczni. Sami. W ciemności. I nie mamy się jak stąd wydostać. Czy uda nam się przetrwać do rana? Oto jest pytanie!