Kiedyś oglądając filmy Marvela, nie przywiązywałam do nich dużej wagi. Oglądałam je z nudów. Lecz od dłuższego czasu, patrzę na nie inaczej. Są dla mnie w pewnym rodzaju odskocznią od mrocznej rzeczywistości. Nie zasnę nie obejrzawszy żadnego filmu Marvela. Moim ulubionym filmem jest Avengers: Czas Ultrona, a ulubionymi bohaterami Loki i Hawkeye. Mogę ich oglądać godzinami a i tak mi się nie znudzą. Jakiś czas temu doszłam do wniosku, że tylko filmy Marvela potrafią połączyć łzy smutku, rozpaczy z łzami radości. Spotkaliście się kiedyś z takimi filmami? Ja też nie, dopóki nie obejrzałam Thor: Mroczny Świat. To wtedy zaczęłam ubóswtiać Lokiego. I to właśnie przez niego pierwszy raz wylałam łzy. Oglądając także inne filmy tego uniwersum, jest to samo. Nie wiecie, czy się śmiać czy płakać, więc płaczenie z uśmiechem na ustach. Więc chcę podziękować pewnej osobie za to, że wtajemniczyła mnie w ten świat. Nie będę mówić kto to, bo ta osoba napewno wie, że chodzi o nią. 

Chciałabym na tej platformie oddać ducha Marvela. Stworzyć nowe opowieści, ale napełnione wątkami filmów tego uniwersum. Będę bardzo szczęśliwa, jeśli ktoś przekona się do tych filmów i je obejrzy. Tak jak zrobiłam to ja rok temu.