[HELLUVA BOSS SPOILER] Ryczałam na tym odcinku, dosłownie ryczałam, piszczałam, raz wybuchnęłam śmiechem (kiedy Blitz powiedział Andrealphusowi to, co mu powiedział). Aż mi mama wbiła do pokoju i powiedziała, żebym była cicho. Tu było tak dużo emocji, z jednej strony cieszę się bardzo, że relacja Stolitz powoli staje się zdrowa, wreszcie rozmawiają, nawet się sobie zwierzają, ale wątek Octavii i Stolasa łamie mi serce :'( Odcinek był cudowny, zresztą poprzedni też. Mam nadzieję, że naszym ukochanym postaciom wszystko się ułoży, że pod koniec serialu będą szczęśliwi. Marzy mi się to, co widzieliśmy w wyobraźni Blitza: oni wszyscy będący szczęśliwą rodziną.