-jesolo

   syrenki au, a co mi tam.
          	
          	
          	otello od zawsze był oczarowany historiami o nadzwyczajnych istotach obdarzonych głosem niosącym śmierć. już jako dziecko tworzył szkice swoich wyobrażeń tych stworzeń; zawsze były piękne i zawsze były kobietami. w przeszłości nawet takową istotę zobaczył i rozpowiedział połowie swojej rodziny o tym, że rzeczywiście syreny żyją w ich morzu. wiadomość zaraz rozniosła się po osadzie. oczywiście dzieciak został wyśmiany. otello zaczął kłamać, że zawsze o północy wypływają na skały, żeby nucić piękne pieśni. mieszkańcy miasta zweryfikowali prawdziwość tej plotki, ponownie ośmieszając dzieciaka. niektórzy kpili, że to tylko dziesięciolatek i co on może wiedzieć? 
          	
          	rossi bardzo chciał, żeby ludzie uwierzyli w syreny i wymyślał coraz to nowe kłamstwa. obecnie nikt już temu dzieciakowi nie wierzy, a dzieciak ma szesnaście lat.
          	
          	otello marzy o spotkaniu syreny i zostaniu malarzem tak jak jego ojciec, ale na większą skalę.
          	
          	ponadto rossi nie zna się kompletnie na łowieniu ryb, ale i tak nigdy go to specjalnie nie interesowało. potrafi za to na oko określić kilo pomarańczy i wydzielić szczyptę uśmiechu dla każdego.

ca-tania

Chcesz się przejechać tym motorem?

ca-tania

No. Pewnie tak. Kapryśny jestem. I rozpieszczony. I co zrobisz, nic nie zrobisz, tak się wychowałem. [wzruszył ramionami i upił kilka łyków] 
Contestar

-jesolo

@ca-tania  
            
            później mi powiesz, że nie dość, że chcę, żebyś mnie woził, to jeszcze żebyś najlepiej za mnie płacił. [podparł policzek o dłoń] każde wrażenie na tobie jest złe. pewnie niczym nie da ci się dogodzić. [siorbnął piwa]
Contestar

ca-tania

[jęknął] Serio? Oddawanie kasy ci poprawia humor? [rozłożył ramiona] Spoko, panie honorowy.
Contestar

frankfurt-

cześć, jak się masz, młody?

frankfurt-

/. jasne, jasne, już tam napiszę! 
Contestar

-jesolo

@frankfurt-  
            
            //hej skarbie, co ty na to, żeby iść na pv? będzie wygodniej, bo tutaj jest straszne zamieszanie z oznaczaniem...
            
            [zahuśtał się na piętach, wciskając kciuki z kieszenie] zależy co uważasz za ciekawe. przestałem rysować, później znowu zacząłem, teraz maluję, popsułem sobie włosy rozjaśnianiem... [wzruszył ramionami i roześmiał się słabo] zależy też o którą część mojego bardzo ciekawego życia pytasz.
Contestar

frankfurt-

*pokiwał lekko głową*
            gdyby nie brak pracy i chwilowe odsunięcie od ludzi to całkiem dobrze. cóż... na pewno bywało jeszcze gorzej. jak ty się masz? nie myśląc o epidemii. dawno się w końcu nie widzieliśmy, jakieś zmiany, coś ciekawego? 
Contestar

jurata-

Cześć, Otello.

-jesolo

@jurata-  
            
            a ty się nie boisz? co u ciebie, kaziu? mów, dużo możesz nawet, bo ciebie się dobrze słucha. o głupotach możesz nawet, nie pogniewam się, bo się stęskniłem za tobą. [uśmiechnął się i zaśmiał, chociaż to brzmiało trochę bardziej jak kaszlnięcie]
Contestar

jurata-

On o wszystkich zapomina, nawet o mnie. A gdyby poczuł od ciebie kota, to już w ogóle udawałby, że cię nigdy na oczy nie widział. A tak poza tym to chyba wszystko u niego w porządku. Poza tym, że żyje w ciągłym strachu, że Ania go zechce wykąpać. [wzruszył ramionami]
Contestar

-jesolo

@jurata- 
            
            przynoszę sobie koty jak ojciec nie patrzy. jego się zgubił, nie chcę go dobijać. [przetarł nos wierzchem dłoni] termometr się dobrze trzyma? dawno u ciebie nie byłem, stęskniłem się za nim. on za mną pewnie nie, pewnie mnie zapomniał nawet.
Contestar

muranow

[do jego nóg podleciało włochate stworzenie przypominajace shih tzu, wąchając mu nogawki spodni, tuż za nim podniósł się znudzony głos] Brooombaaa... Bromba, nie zaczepiaj pana. [cmoknęła parę razy] Chodź! Do mnie!

-jesolo

@muranow  
            
            po to pewnie właśnie wyłażą, takie są koty. [miziu miziu dalej] od babć nie dostaną za dużo, bo zapomną pewnie, to  sobie coś złowią. raz mi ktoś mówił, że on kotów nie lubi, bo widział, jak kot zabija gołębia i go zjada. no a co innego miał zrobić, skoro jest kotem? głupi powód, nie rozumiem tego kompletnie. [pokręcił głową] coś przecież muszą jeść, a nawet jak to było dla zabawy, to przynajmniej nie zostawił tego gołębia na środku ulicy.
Contestar

muranow

Psie całusy ponoć leczą. [założyła włosy za uszy i też przykucnęła, badawczo się przyglądając, czy bromba się nie zapędza za bardzo] A to z kotkami to bardzo rozczulające! U mnie jest sporo kotów na osiedlu, ale one zwykle wyskakują z okien na parterach i uciekają starszym paniom. Znaczy... [machnęła dłonią] uciekają to duże słowo, bardziej wychodzą same na spacery. Właśnie. Na pewno by się nie pogniewały, gdyby ktoś je dodatkowo podkarmiał.
Contestar

-jesolo

@muranow  
            
            nie, nie jestem. i całe szczęście, bycie uczulonym na zwierzęta to jakiś koszmar. [uśmiechnął się i wytarł usta wierzchem dłoni, próbując odsunąć jak najdelikatniej pyszczek psiska, z marnym skutkiem] oby mnie tym nie zabiła teraz, jak myślisz? taka panna to mnie jeszcze nie całowała, może nie wytrzymam. nieprzyzwyczajonym szkodzi. [zaśmiał się] jakoś tak wyszło, że sobie nie wziąłem żadnego kota. dokarmiam bezdomne i na tym się moje relacje z nimi kończą.
Contestar

krakrau_

Cześć, Otello. *uśmiechnęła się ślicznie do niego* Dawnośmy się nie widzieli, co?

krakrau_

//odpisze na pv slonce bo tam wygodniej :**
Contestar

-jesolo

@krakrau_  
            
            [pokiwał głowa; powiedzmy, że już przyszli na miejsce, bo jak tak będą szli, to nigdy nie dojdą] a nauczyłabyś mnie jak używać tych farb, aniu? [zarumienił się na końcach uszu, uśmiechnął się, zakłopotany] bo ja średnio umiem, wiesz, nie malowałem prawie, a jak już, to tylko olejnymi i to ze dwa razy w życiu chyba, wiesz, taki wstyd straszny...
Contestar

-jesolo

@llonddondderry  
          
          no. najważniejsze, że pomaga. to od razu ważniejsza jest sama w sobie. [kiwa głową ze zrozumieniem] na tym się chyba łaciny uczy. mówiłabyś po łacińsku? myślisz, że studenci prawa rozmawiają ze sobą po łacińsku? to by wygodne było, pomyśl tylko, nikt by nie wiedział o czym rozmawiacie, bo nikt po łacinie praktyczne nie mówi! [roześmiał się] jednak fajnie studiować prawo.