Siema mordeczki. Przyznam się że 7 klasa mnie zabija. Nie mam życia prywatnego bo codziennie po dwie kartkówki i sprawdzian. I tak cały tydzień. A już nam jeszcze w tym tygodniu szykują na następny. Jebie mi się łeb bo jeszcze wypominają nam szkole średnią i egzaminy.. a baba od fizyki mówi, że będziemy rowy kopać (mam dzisiaj sprawdzian.)