6BlackWolf6

Czym jest zatem ludzkie fatum bez bogów? Popełnianiem tych samych błędów...

6BlackWolf6

Stoję, jak zwykle patrząc się w jeden punkt, który tylko ja widzę: Jest to fikcyjna postać - ni to chłopak, ni to dziewczyna. Przeźroczysty przybysz podszedł do mnie i spytał wprost:
          - Co robisz?
          - Udaję, że jestem. - odpowiedziałam bez namysłu.

6BlackWolf6

Biegnę ku ciemności. Ono szumi, zdycha i przesłania widok morza. Gwiazdy mimo swojej obecności nie wskazują drogi odwrotu. 
          Piasek blady, nieżywy stoi pod moimi stopami na przypływ czekający, jak ja na swą niechybną śmierć. 
          - Stój, zaczekaj! - krzyczy wiatr nie bacząc na to, iż się nie znamy. Oh, szkoda, że to nie byłeś ty.
          Morze zaczyna wzdychać, choć w sumie robi to od zawsze, z niecierpliwości się przybliża; czuję to w kościach.
          Odlecę i zakończę to wszystko.
          Skacze. Niema drogi ucieczki...