Człowiek to na stare lata głupieje. 
Dobrze mówią, że po czterdziestce to facet ma trochę z osła, trochę z lwa. Niestety w tym przypadku odezwał się w duszy osioł do tego piśmienny osioł. Za to lew przyciął komara gdzieś w zaroślach i chrapie.
Moja skrobanina to krótkie opowiadania, nic wielkiego. Powstają one w chwili zapomnienia lub nagłego przypływu energii, którą zamiast spożytkować jakoś praktycznie, na przykład sprzątając garaż, to przelewam na elektroniczny papier litery niczym naczynia połączone. 
Ponoć marnuję ją, znaczy energię, na banialuki, własne niezaspokojone widzimisię. Nie wiem, ja się nie znam, ja tu tylko sprzątam.