Chcę wrócić do domu.
Tam śmialiby i żartowaliby ze mną, a tutaj? Tu chcą wyglądać na odpowiedzialnych i dyscyplinują mnie oraz zachowają się jak nie oni.
Chcę wrócić. W domu mógł*bym iść do siebie i uspokoić się, a teraz? Teraz muszę siedzieć na strychu, bo "zachował*ś się karygodnie". Śmieszne