Akzuz55510
A co jeżeli "50 twarzy Greya" dzieje się tak naprawdę w głowie głównej bohaterki, która zafascynowana kobiecymi marzeniami choruje na schizofrenię i wymyśla sobie przystojnego miliardera? Ej, gdyby na końcu tej trylogii umieścić jakieś dwa zdania w których pisze, że główna bohaterka siedzi w szpitalu psychiatrycznym to od razu by była lepsza książka. No chociaż trochę.