Dobra, krótko, dlaczego nie piszę. Po prostu doskonalę swój styl i mam już kilka poważnych pomysłów, niektóre z nich są już w przygotowaniu i może je opublikuję w wakacje, może wcześniej, może później, nie wiem. Jeśli komuś się podobają moje książki, to spoko, ale musi wtedy okazać cierpliwość... Dobra, co ja piszę. Może niedługo opublikuję listę planowanych opowieści. Na razie zmuszę was do czekania. Więc no... Pa pikolone sieroty i mam nadzieję, że czytacie to ze szpitalu, bo was trafiły fajerwerki. Umrzyjcie w tym roku.
I przed chwilą korek mnie walnął w łeb.