Całość będzie u @Caatio
Miłego czytania czytelnicy! Powracam z czymś wspaniałym: “Your My Medicine”
Hayden uśmiechnął się a w jego oczach pojawił się błysk.
- A może to właśnie ty powinieneś poprosić o zgodę? - Zack spojrzał mu w twarz a potem dłonią sięgnął do kosmyka włosów, który opadł mu na czoło. Poprawił go, zostawiając rękę na jego policzku.
- Oh, naprawdę? - odpowiedział, zbliżając się powoli, nie ruszając się za bardzo, jakby sprawdzając, jak daleko może się posunąć. – Chcesz, żebym poprosił? Może chcesz poczuć się u władzy, co? - powiedział cicho, ale jego ton zdradzał, że miał zamiar zrobić coś, co zmusi Zachary'ego do reakcji. - Ale wiesz co? – dodał, przekrzywiając głowę, a jego uśmiech stał się bardziej figlarny. - Czasami, kiedy ktoś myśli, że ma kontrolę, to najczęściej jest to tylko iluzja.
- Myślisz, że moja kontrola jest iluzją? - zapytał Zack, po czym ruszył krok naprzód. Jego dłoń zjechała z policzka partnera i przesunęła się na jego brodę, nieco mocniej zaciskając na niej palce. - A może to tobie się wydaje, że decydujesz, kiedy chcesz, a tak naprawdę robisz to, bo ci pozwalam... Hm?
- Jeśli myślisz, że masz mnie w garści... - zaczął Hayden spokojnie, choć jego głos zdradzał pewną iskrę wyzwań. - To może powinieneś spróbować czegoś bardziej przekonującego.
- Liczysz, że zacznę przekonywać cię słownie, kochanie ...? Znam inne sposoby... - powiedział, muskając wargami jego płatek.
- Liczyłem właśnie na inne niż słowne - blondyn westchnął głośno na samą myśl o tym, do czego może dojść pod prysznicem.
- Więc pokażesz mi co masz na myśli? - spytał go z pozoru niewinnie, odwracając się do niego przodem i opierając o chłodną ścianę.
Zack szybko do niego podszedł i zamknął za sobą drzwi kabiny. Poczuł, jak woda spływa na jego głowę, ramiona i resztę umięśnionego ciała. Patrzył na Haydena wymownie przez chwilę, jakby zastanawiając się co zrobić. W końcu dopadł do niego w ciągu sekundy łapiąc go za szyję.