Przez chwilę mnie tu nie było…
Ale to nie znaczy, że zniknęłam. Po prostu potrzebowałam oddechu, zatrzymać się, pielęgnować te najpiękniejsze momenty, nacieszyć się nimi w ciszy i spokoju.
Czasem trzeba zejść ze sceny codzienności, by uporządkować myśli, poukładać życie i wrócić z jeszcze większą wdzięcznością za to, co się ma.
Dziś wracam, spokojniejsza, pełniejsza i z nowym wpisem, który płynie prosto z serca. ❤️
Zajrzyj, jeśli chcesz poczuć trochę ciepła, bliskości i refleksji o tym, co naprawdę ważne.
Na zawsze z Wami:
Amaris ❤️