AnotherJellyTime

Zaczęłam porządkować swoje historie z trasy Green Daya. Uznałam, że nowy rozdział tej przygody zaczął się od koncertu w The Marquis, stąd też wszystko od tamtego momentu wylądowało w Calling All Slayviors. Zapraszam!

AnotherJellyTime

Nie wiem, czy kogokolwiek to obchodzi, ale zobaczyłam, kiedy wrzucałam ostatnią część Burnout i poczułam się w obowiązku zaznaczyć, że naprawdę ukończę to opowiadanie. Nie wiem jeszcze kiedy, ale cóż, takie jest tempo jaszczurkowego pisania. Wybaczcie. 
          
          Udało mi się spotkać Billie'ego. Naprawdę wygląda trochę jak menel. Jestem więc wysoce uradowana adekwatnością mojego przedstawienia postaci. Powinnam też zaznaczyć gdzieś, jaki on jest niski! 
          
          Obecnie w celach odmóżdżających dłubię sobie nad Green Dayowym fanfiction, które zdecydowanie nie nadają się do publikacji, a mają na celu zaspokojenie mojej wewnętrznej dwunastoletniej fanki-kochanki. Wiecie, bezsensowne slashe, moje alter ego w charakterze matki/żony/kochanki/córki, faceci w ciąży i wiele innych rzeczy, od których może zlasować się mózg. Też czasami czujecie potrzebę pisania gniotów dla własnej satysfakcji? 
          
          Rage&Love