No sześć,
stan pacjenta jest stabilny. Pacjent nie żyje. I cóż tu wiele mówić, raczej nic już tu nie wrzucę. Miało być kilka aktualizacji, nie skończyłem ich. Nawet dobrze nie zacząłem, tak właściwie.
Było miło, pozdrawiam ludzi, z którymi miałem kontakt, pozdrawiam komentujących i znajomych, których opowieści czytałem.
Jeśli ktoś coś chce, niech pisze, ale zastrzegam sobie +3 miesiące do odpisania