W pisaniu niestworzonych historii mam lata doświadczenia.

Moja twórczość jednak nigdy nie przybrała formy chociażby nawet przypominającej książkę czy light novelkę.

To jest eksperyment.

Setki tysięcy słów napisałem i wypowiedziałem tworząc przeróżne historie, dla siebie, dla innych oraz z innymi. Niezliczoną ilość światów, postaci, bogów, narodzin i apokalips. 

To jednak jest pierwszy krok ku temu, aby w końcu stworzyć coś co będzie jedną konkretną całością. 

To jest obietnica i nadzieja. 

Obietnica dla tych wszystkich opowieści, które nigdy nie miały okazji natchnąć i zainspirować nikogo, ponieważ nie potrafiłem lub nie chciałem się nimi z nikim podzielić.

Nadzieja dla mnie, że w końcu uda mi się stworzyć coś, co natchnie i poruszy chociaż jedną osobę na świecie - nawet jeśli miałaby to być moja edytorka, a emocje jakie miałby ten twór wzbudzić to wściekłość i beznadzieja.

To jest początek opowieści.