Wczoraj w nocy coś mnie tknęło i napisałam VIII rozdział, który jest chyba najlepszy jak do tej pory(może dlatego, że przypomniałam sobie o wpleceniu wątku romantycznego).
Prawdę mówiąc słabo sobie rozplanowałam co i jak rozpoczynając pisać Irrevocable, więc teraz borykam się z konsekwencjami; mam tak wiele pomysłów w jaką stronę mogłaby pójść akcja, ale przez to co napisałam w tym i tym rozdziale nie mam jak♀️.
Przyznam się że chciałam z Adriena zrobić łamacza serc, ale moje serce błagało o Ladynoir, więc musiałam zachować jego osobowość
Teraz jestem bogatsza o nowe doświadczenie i kiedy(jeśli) skończę Irreva to zacznę następna książkę, która będzie o niebo lepsza