Hej, kochane!
Tak, ja nadal żyję :D Choć moja wena była ostatnio poziomu podłogi, mogę z przyjemnością ogłosić, że rozdział powstał, ale wymaga jeszcze solidnej korekty według mojego osobistego recenzenta, a więc musicie poczekać jeszcze chwilkę! Ale to naprawdę jest, powstało i sobie dyszy na moim dysku. Powoli zacznę wyczłapywać z tego padołu antytwórczości, licząc na to, że zasypię Was rozdziałami.
A jak tam u Was? Upały pomagają czy wręcz przeciwnie? Mi pisanie o śniegu w 30 stopniach nie szło za dobrze XD