przez maraton młodzieżówek mam jakąś giga fazę na pisanie skrawków Gorzkiej Czekolady, więc zostawiam Wam taki fragmencik hihi, buziaki!
– Jesteś typem chłopaka, którego dziewczyna powinna wybrać, Lipski – powiedziała po chwili, kiwając się lekko na murku. Szczepan prychnął pod nosem.
– I nigdy nie wybierze. Taka kolej rzeczy. – odparł ze smutnym uśmiechem. – Nie oglądasz tych wszystkich ckliwych i tylko z nazwy śmiesznych filmów i seriali? Wybiera się tego, z którym jest więcej emocji, przeżyć, dram. Jest ciekawiej. Ale miłość to nie są tylko codzienne emocje. To codzienne wybieranie, że chcesz być z tą osobą, która budzi się obok ciebie. Która nosi staromodne jeansy. Słucha strasznie badziewnej muzyki, kiedy sprząta. Nieco chrapie i ma najpiękniejszy uśmiech świata. Zawsze śmieje się przed pocałunkiem. Używa waniliowych perfum i zna twoje łzy. Wybierasz to. I trzymasz jak najbliżej siebie. W sobie. – Gdy mówił, Aniela czuła, jak w jej piersi robi się dziwnie ciepło. Jego słowa miały w sobie coś niezwykle kojącego, i gdyby mogła to otuliłaby się nimi.
– Wybierze – powiedziała nagle.
– Co?
– Jestem pewna, że istnieje wspaniała dziewczyna, która cię wybierze. Nie, bo powinna, ale dlatego, że będzie chciała. – Uśmiechnęła się, a on odwzajemnił to.
– Ty byś wybrała? – Szturchnął ją w bok, a gdy włosy opadły jej na czoło, delikatnie odgarnął jej grzywkę i przez sekundę musnął wierzchem dłoni jej policzek. Anielę przeszył dreszcz; rozpaczliwie zapragnęła zatrzymać ten moment i tę dłoń na dłużej.
– Żartujesz? – Zaśmiała się, by ukryć zdenerwowanie. – W życiu!
– Czyli ta dziewczyną nie istnieje. – Zeskoczył z murku i podał jej rękę. – Chodź. Zaraz wypadnie mi coś z kręgosłupa, jak dalej będziemy siedzieć na tych kamieniach. – Rzucił od niechcenia i z uśmiechem, porzucając moment, kiedy był Tym, Którego Teraz Chciała Wybrać. Teraz. Ale “teraz” właśnie minęło. Był po prostu Szczepan Lipski, niewygodny murek i ciepło, które zagościło w sercu Anieli.