Awookado1
Rzekomym powodem zebrania było świętowanie niedawnych wyborów do sejmiku, więc Lora po cichu liczyła, że frekwencja będzie znikoma — ot, kilku najwierniejszych zwolenników, paru sąsiadów, może jeden czy dwóch nadgorliwych mieszczan, którzy pomylili piknik z obowiązkiem obywatelskim.
Jednak gdy tylko przekroczyli bramę, zorientowała się, jak bardzo się myliła.
Pani Delamare, jak się okazało, zaprosiła nie „kilku najbliższych", lecz niemal całe Miralys.
https://www.wattpad.com/story/394436309