Jest 23:53 czasu środkowoeuropejskiego, niedziela, kilka minut przed północą, klikam - prawdopodobnie dla samego klikania, bo akurat oglądam Władcę Pierścieni w telewizji i momenty wielkich batalii minęły, więc się zrobiło nudnawo - w telefon. Kliknąłem na Wattpada, gdzieś głęboko w sercu, może w wątrobie, świadomość, że jedna z moich powieści osiągnie wynik jednego tysiąca wyświetleń. Z moich pobieżnych obliczeń w głowie, metodą, której nie zdradzę, bo mnie moja nauczycielka od matematyki w technikum z automatu nie dopuści do matury - jak się przedostanę, oczywiście - wyszło, że każdy rozdział odtworzono średnio 80 razy (potem to sprawdzę na kalkulatorze, żeby ludzi w błąd nowatorskimi metodami liczenia nie wprowadzać, wrzucę poprawny wynik w komentarzu). Na bardziej ludzki język, zrozumiały, czy ogólnie sensowniejszy, wychodzi mi, że około osiemdziesiąt osób odpaliło powieść "Piękni i Starzy" i przeczytało ją (swoją drogą, w żadnym wypadku nie sugerowałem się zespołem disco polo "Piękni i młodzi", dopiero kilka miesięcy potem skojarzyłem, okoliczności tego oświecenia pominę).
Statystyki nie łączą się w żadnym stopniu z rzeczywistością, dlatego ostatni opublikowany do tej pory rozdział ma 40 odtworzeń, co i tak dla mnie, człowieka, który to robi, bo nie ma co w komputry grać, jest to wynik, może nie zatrważający, ale z pewnością olbrzymi, za co jestem nieopisanie wdzięczny.
Dziękuję Wam. Tym, którzy przeczytali każdy rozdział i tym, którzy przeczytali chociaż jeden. Jest to dla mnie niezwykle ważne. Mam nadzieję, że nie jesteście rozczarowani, a jeżeli jesteście, to podzielcie się tym ze mną, jeżeli nie w komentarzu, to chociażby w wiadomości prywatnej.
Dziękuję.
Paweł